Przejdź do zawartości

Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie odchodź! Jeśli na chwilę odwleczesz
smutek rozstania, to ból będzie mniejszy.
Nie odchodź! Może ten cichy odwieczerz,
ten cały złoty od słońca dzisiejszy
dzień będzie dla nas jedynem wspomnieniem,
które, jak gwiazda, powiedzie przez lata
dwa smutne duchy trawione cierpieniem,
gnane tęsknotą aż na krańce świata.
Może w przyszłości dzień dzisiejszy będzie
jedyną chwilą słonecznej pogody,