Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tem, ale przecież trzeba tak rozporządzić godzina­mi dnia, ażeby zużytkować każdą chwilę i z łatwością spełnić przyjęte obowiązki. Szczególniéj ważne są godziny pomiędzy 10 a 1-szą. Dobrze jest poświęcać je muzyce, jeśli kto ma do niéj rzeczywiste zamiłowa­nie, albo nabyciu jakiego talentu, któryby w danym razie mógł stać się środkiem utrzymania. Nie zaszko­dziłoby to nikomu, a wielu mogłoby pomódz, gdyby panny, bez różnicy stanu, uczono rzemiosła lub sztuki w ten sposób, by mogły w razie potrzeby stać się źródłem zarobku. Przywyknienia do porządku, staranno­ści, pośpiechu, nabyte w ten sposób, dałyby lepszą podstawę charakterowi przyszłéj matki rodziny, niż zwykłe u dziewcząt próżnowanie. Córki bogatych ro­dziców nie będą przecież potrzebowały zarobkować, z powodu, że mogłyby to uczynić. Nie będą drzeworytniczkami, choć się nauczą drzeworytnictwa, tak jak nie będą służącemi, choć potrafią sprzątnąć pokój, lub ugotować kartofle. Są w świecie różne użyteczności, których nie potrzeba zaraz zamieniać na brzęczącą monetę.
Nietylko kształcą się dzieci, kształcą się także dorośli. Powinniśmy uczyć się aż do śmierci wszyst­kiego i od wszystkich, — niéma więc śmieszniej­szego wyrażenia nad to, które nieraz słyszymy o skoń­czonéj edukacyi panny, gdy ta wychodzi ze szkoły. Nie potrzebuje ona już wprawdzie trzymać się szkolnéj rutyny pracy, ale powinna przynajmniéj starać się o za­chowanie wiedzy, nabytéj z takim trudem. „Mniéj przykro uczyć się w młodości, niż na starość być nieświadomym.” Rzeczywiście zaś tylko pierwsze stopnie w przybytku wiedzy są trudne. Każda pan-