Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

myśli i uczuć w człowieku, lękam się, czy dusza jego nie jest blizką śmierci.”
Ludzie nieraz niepokoją się o rzeczy religijne i wmawiają w siebie, iż muszą rozwiązać niektóre problemata, zanim staną się religijnymi. Nie potrzeba jednak żadnéj filozofii, ażeby zrozumiéć religię, jaka dziewczęciu przystoi. Jest ona bardzo prostą i zamyka się w słowach Dobrego Pasterza: „Powstań, dziecię moje.” Jeśli dziewczę kocha Chrystusa i chce Go słuchać, może to z łatwością uczynić w swoim zakresie, tylko twarz jéj odbijać będzie spokój serca. Dziewczę zresztą powinno dziewczęciem pozostać, będąc chrześcianką, — może bawić się tak samo jak każda inna, tylko powinna zawsze okazywać chrześciańskiego ducha, powinna być wszystkim pomocną, względem wszystkich łagodną, wolną od próżności i egoizmu, brzydzić się tém, co jest nieskromne. Powinna téż bez wstydu cofnąć się od tego, co za złe uważa, nie brać udziału w wyśmiewaniu rzeczy poważnych, choćby sama narazić się miała na śmieszność, wyznając odważnie swą wiarę i zasady.
Być sumienną w spełnianiu obowiązków, czynić miłosierdzie, łagodzić swe usposobienie i namiętności nawyknieniem modlitwy, poić się źródłem prawdy i być zarazem ufną i godną zaufania — to należy do obowiązków kobiety, bez tego istniéć w niej będą braki, których nic zastąpić nie zdoła.
Jest wielu z pomiędzy nas, którzy mają dość religii, ażeby odmówić sobie przyjemności grzechu, nie dość jednak, by dać poczucie szczęścia; nasza religia zaś zbyt często okazuje się bezużyteczną, gdyż oddzielamy ją od naszych codziennych czynności i zabaw.