Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/264

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

telność znaczy, iż ze stu umierających dozorczyń czterdzieści żyłyby jeszcze długie lata, gdyby obrały mniéj niebezpieczne zajęcie. Śmiertelność 40 na 100 jest daleko większą, niż śmiertelność na polu bitwy od kul nieprzyjacielskich. Połowa dozorczyń umiera wskutek zaraźliwych gorączek, nabytych przy spełnianiu swych obowiązków. Dodać jeszcze do tego należy kalectwa, utratę zdrowia, jeśli nie życia, z powodu niedostatecznego snu, nadmiernego wytężenia muskułów i nerwów, przykrych wrażeń, braku świeżego powietrza i t. p. wypadków.”
Jest tu może nieco przesady, a jednak generał Gordon twierdził, iż wszystkie niebezpieczeństwa i niepokoje, jakie przechodził, niczém są w porównaniu z tém, co znosić musi dozorczyni przykrego chorego. Według la Rochefoucauld, prawdziwa odwaga zależy na spełnianiu bez świadków tego, coby się uczyniło w obliczu całego świata. Gdyby tak było rzeczywiście, rodzaj odwagi kobiecej byłby wyższy od wszystkich innych, bo zwykle widownią jéj są domowe ściany, nie zaś miejsca publiczne.
Jeśli zaś męztwo, które śmie, i męztwo, które znosi, jest jedno i toż samo, kobiety także mają w niém wyższość. Zapominamy zbyt często, iż potrzeba nieraz większéj odwagi, ażeby cierpliwie cierpiéć, niż dobrze czynić, i lekceważymy pierwszą, jako należącą wyłącznie do tak zwanej płci słabéj.
Panuje ogólne mniemanie, iż w czasie paniki, np. w czasie pożaru teatru, lub zatopienia okrętu, kobiety są bardziej przerażone i łatwiéj tracą głowę. Wątpię przecież, by tak było rzeczywiście. Pewien Amerykanin, który niejednokrotnie znajdował się wśród