Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XVI.
Domy pełne córek.
„...Ależ to robota służących.” — Rzeczywiście, tak jest. Dlaczegóż nie mamy jéj spełnić? Czyż nie powinniśmy się starać być sługami sług? Bóg stworzył cię panią, to jest w położeniu, w którém możesz się nauczyć mówić poprawnie własnym językiem i miéć wyobrażenie o językach innych, zachowywać się z wdziękiem i taktem względem otoczenia, znać historyę swego kraju, przepisy religii, obowiązki, jakie ona wkłada. Jeśli nauczysz się tego wszystkiego, będziesz „panią, ” ale w właściwem tego słowa znaczeniu będziesz nią dopiero wówczas, jeśli ucząc ich się, będziesz się starała jednocześnie całą siłą służyć Bogu i ludziom aż do dnia, w którym powoła cię do siebie i powie: „Byłaś sługą wierną, wejdź do przybytku Pana twojego.”
Ruskin.

PPrzed dwudziestu laty napisałem rozprawkę pod tytułem: “Domy pełne córek. Co z niemi robić?” Czytałem ją w Filozoficzném Towarzystwie uniwersyteckiém, w którém zajmowałem wówczas jeden z niższych stopni. Ponieważ ogłoszenia o rozprawach, jakie