Strona:Edmund Jezierski - Prawda o Sowietach.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dują, a wypadki zamieszek oraz napaści bandyckich skutkiem głodu należą do rzeczy zwykłych.
W tych warunkach wśród wynędzniałej rzeszy robotniczej coraz częściej słyszeć się daje głuchy pomruk niezadowolenia, coraz częściej prasa sowiecka pisze o starciach z „bandytami“ na ulicach miast... Dziwna rzecz tylko, że „bandyci“ ci nic nie rabują, gdyż tak władcy sowieccy tytułują tych, którzy ogarnięci rozpaczą z bronią w ręku dopominają się o podeptane prawa bytu i życia.

VI.

Życie włościan rosyjskich inną zgoła potoczyło się koleją. Odznaczają się oni, podobnie jak i wszędzie, znacznym konserwatyzmem, a postępowość ich wyrażała się pozostałą jeszcze z czasów pańszczyźnianych nienawiścią do wielkich posiadaczy ziemskich, oraz głodem ziemi, która skutkiem działów rodzinnych, w miejscowościach gęsto zaludnionych, doszła do mikroskopijnych rozmiarów.
Wybuch rewolucji w 1917 roku włościanie rosyjscy powitali jako hasło rozprawy z ziemianami. Rzucili się na nich, rozgrabili, tych, którzy nie zdążyli uciec, — wyrżnęli, a ziemię zagarnęli w swoje władanie.
Dokonawszy tego, zasiedli na zdobytej z takim trudem roli, dzierżąc ją mocno, i z pozorną biernością oczekiwali dalszych wypadków.
Władze sowieckie, wobec przeważającej masy