Strona:Edmund De Amicis - Marokko.djvu/494

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mieściną, zamieszkałą przez tysiąc przeszło maurów i żydów.
Biała i cicha jak klasztor, otoczona tak od strony lądu jako téż i morza wysokim, starym murem z blankami, który miejscami w gruzach już leży, Arzilla, podobnie jak wszystkie małe miasta mahometańskie, nosi na sobie piętno jakiegoś spokojnego, pogodnego, że tak powiem, smutku, przypominające uśmiech chorego, który cieszy się, czując, że śmierć się zbliża.