Strona:Edmund De Amicis - Marokko.djvu/471

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pod progiem domów, w słupach dziedzińców, w schodach, w oknach; o domach zburzonych aż do podstaw kamień po kamieniu, w których jednak nie zdołano znaleść skarbu, pomimo, iż się tam znajdował; o niewolnikach, którzy dopomagali swemu panu w ukrywaniu kosztowności, następnie zamordowanych i pogrzebanych skrycie. Do tych wszystkich okropnych i bolesnych rzeczy, które, niestety, są, prawdziwe, lud mięsza swe straszne a nieraz wesołe podania o duchach i cudach.