Strona:Edmund De Amicis - Marokko.djvu/327

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ki i drwinki, wypowiedziane podczas obiadu! Było nam tak, jakby w nas piorun z jasnego nieba uderzył.
— A łotrze! zawołał Ussi.
Ale łotr już zniknął.