Strona:Edmund De Amicis - Marokko.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

włoscy, niemieccy, francuscy, a konnica muzułmańska po trupach sześciu tysięcy chrześcian. Byliśmy na polu owej pamiętnej bitwy pod Alkazarem, na wieść o któréj struchlała cała Europa podczas gdy od Fez do Konstantynopolu rozległ się okrzyk wesela. Rzeka, która u stóp naszych płynęła, była to Alkhasem. Przez ten most wiodła niegdyś droga do Alkazaru. W pobliżu mostu, podczas bitwy stał obóz Mulej Moluka, sułtana Marokko. Mulej Moluk ciągnął od Alkazaru, król Portugalii od Arzilla. Bitwa toczyła się na brzegach téj rzeki, na równinie, która roztacza się do koła. Ileż to obrazów ciśnie się do głowy! A jednak, oprócz zwalisk mostu nie pozostało tu nic zgoła, coby mogło budzić wspomnienia owéj strasznéj bitwy. W któréj stronie rozpoczęły się pierwsze szarże zwycięzkie konnicy księcia Riveiro? Gdzie walczył Mulej Hamed, brat sułtana, przyszły zdobywca Sudanu, wódz posądzany o tchórzostwo zrana, wieczorem król-zwycięzca? W jakiém miejscu téj rzéki utopił się Mohamed czarny, bratobójca, z tronu zrzucony, podżegacz i sprawca téj wojny? W jakiém miejscu tej równiny padł król Sebastyan ugodzony kulą i dwoma cięciami bułatu, które z nim razem zabiły niepodległość Portugalii i ostatnie nadzieje Kamoensa? I gdzież stała lektyka sułtana Moluka, kiedy konał śród swych oficerów, kładąc palec na usta? Podczas gdyśmy byli pogrążeni w tych myślach eskorta patrzyła na nas zdaleka, stojąc nieruchomie na téj pamiętnéj równinie jakby wskrzeszona garstka jeźdźców Mulej-Hameda, którzy z ziemi powstali na