Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bezżenny i żył samotnie, o ile pominiemy małą armję służących. Posiadłość kupioną przed laty dwudziestu przemianował na „Rezydencję“ co się ustaliło w całej okolicy. W tej to „Rezydencji“ wykonywał pewien rodzaj władzy feudalnej.
Nieprzyjaciele jego twierdzili, że utrzymuje na pełnej stopie ten cały bataljon, by zawsze mieć pod ręką kogoś do zwymyślania. Było, to jednak, zdaje się, zawistnem jeno oszczerstwem. Opowiadano sobie także, iż bierze rok rocznie innego adwokata, a zostało stwierdzonem, że zmienia banki z niesłychanem pośpiechem.
Leslie Frankfort siedział pewnego ranka przy śniadaniu z bratem w małym swym domu w Mayfair.
Jack Frankfort, rokujący duże nadzieje młody adwokat, pracował w biurze, prowadzącem właśnie w tym czasie sprawy sir Johna Standertona.
— Wiesz co? — powiedział Jack Frankfort. — Dziś, wieczorem zobaczy się z twym dawnym przyjacielem.