Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nym. Posiadam bardzo staranny wykaz, gdzie nie został pominięty jeden nawet grosz, od kiedy jestem nadzwyczajnym członkiem bandy pańskiej.
Uśmiechnął się ponuro.
— Mój drogi Don Kiszocie! — sapnął Wallis z niedowierzaniem. — Podjąłeś pan zadanie zgoła niemożliwe.
Gilbert potrząsnął głową.
— Nie! nie! — oświadczył. — Zarobiłem na giełdzie znacznie więcej pieniędzy, niż miałem nadzieję posiadać w życiu.
— Może zechce mi pan odpowiedzieć na to pytanie? — powiedział Wallis. — Czem można sobie wytłumaczyć pańskie nagłe pożądanie bogactwa. Bowiem pożądanie to o ile się nie mylę, wystąpiło nagle?
— Tego objaśnić panu nie mogę! — rzekł Gilbert tonem bezwzględnie stanowczym.
Nastała mała pauza, po czem Wallis wstał, mówiąc:
— Sądzę, że lepiej będzie, gdy się porozumiemy. Zabrałeś nam pan około dwudziestu ty-