Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i całą płynną gotówkę odnajdziesz pan z łatwością na miejscu dostępnem dla siebie.
Wallis skinął głową.
— Wszystko, w porządku, drogi przyjacielu, ale nie potrzebuję zgoła pouczenia o samym sobie. Racz mi pan łaskawie dokładnie określić rolę, jaką pan odgrywasz? Czy, zdaniem pańskiem możesz być zaliczony w poczet ludzi przyzwoitych?
— Sądzę, że tak! — odparł krótko Gilbert. — Nie wchodzi tu zgoła w grę moralna strona czynów moich.
— Szczęśliwy z pana człowiek! — rzekł Wallis łaskawie. — Ale zechciej mi pan powiewiedzieć jaką rolę odgrywasz pan i jak usprawiedliwiasz fakt zabierania nam od czasu do czasu znaczniejszych sum, które chowasz pan gdzieś w innem miejscu?
— Nie usprawiedliwiam tego wcale! — odparł Gilbert i wstawszy, jął chodzić po biurze, a Wallis nie spuszczał zeń oka. — Wiem, — dodał — że w oczach pańskich jestem złodziejem, ale pracuję według pewnego, określonego planu! — zwrócił się do Wallisa. — Czy pan