Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z systemem upiększania i na dowód, że mam szczere zamiary, odsłonię pewną tajemnicę, która mnie przedewszystkiem skrzywdziła najboleśniej.
Staram się dobrać słowa jak najskrupulatniej, gdyż — co prawda — nie chciałbym sprzeniewierzyć się pamięci przyjaciela. A przecież to on właśnie sprowadził mnie z zawiązanemi oczyma na drogę pokus i przestępstw. Brzydki uczynek — nieprawdaż? Lecz wierzcie mi, że w porównaniu ze zdradziecką sztuczką, którą mi zagrał w niespełna miesiąc potem — jest to niewinna drobnostka. Sprawa ta dotyczyła nie tylko mnie i obryzgała błotem podłości postać Rafflesa, lecz wciągnęła jeszcze w koło intrygi nazwisko pewnej osoby, droższej mi nad świat cały i nad mego przyjaciela, nazwisko, które i dzisiaj nie śmie być zbrukane przez połączenie z naszemi.
Wystarczy, jeżeli dam tu krótkie wyjaśnienie: otóż z osobą, o której mowa, byłem zaręczony jeszcze przed tą szaloną awanturą, o której chcę opowiedzieć. Jej rodzina uważała nasz stosunek za czysto przyjacielski, któremu nie była jednak rada. Nie podlegaliśmy bezpośredniemu autorytetowi rodziny, lecz ustępowaliśmy jej ze względów, że tak powiem — hm — dyplomatycznych. Lecz my wiedzieliśmy oboje doskonale, jak między nami sprawy stoją.
Mój pierwszy krok na drodze upadku moralnego były, jak zwykle — karty. Zapłaciłem dług niepokrytym czekiem i w opresji musiałem zwrócić się do Rafflesa. I dlatego — zmuszony byłem zerwać z „nią“, moją ubóstwianą dziewczyną, bo — czyż mogłem dopuścić do tego, aby jej czysta duszyczka pławiła się w moich brudach? Widziałem ją jeszcze kilka razy — rozmawiałem z nią — i dałem do zrozumienia, że zbyt dużo ciąży na mojem sumieniu,