Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pomógł nam szukać tych łotrów... Wszystko w porządku, panie stójkowy, ten pan jest moim kolegą, który przyszedł z Empress Rooms.
I z niezachwianym spokojem pomagaliśmy przeszukiwać ogród tak długo, dopóki nie przyszedł oddział policji z sierżantem na czele, który zluzował zatroskanego niepowodzeniem towarzysza. Korzystając z ogólnego zamieszania odeszliśmy, jak gdyby nigdy nic, trzymając się pod ramię. Gdy tylko zeszliśmy policji z oczu i opuścili pole naszej sromotnej klęski, odepchnąłem z oburzeniem ramię mojego towarzysza.
— Kochany Bunny, czy wiesz co mnie tutaj z powrotem sprowadziło?
Odburknąłem wściekły, że mnie to nic a nic nie obchodzi.
— Nie myśl, że łatwo było stąd zemknąć — ciągnął dalej z niezmąconym spokojem. Przeskoczyłem może trzy parkany, ale mój prześladowca uczynił to samo, a nawet zmusił mnie do tego, że pędziłem przez całą Highstreet, jak pospolity złoczyńca. Całe szczęście, że się zdyszał i nie mógł złapać tchu, aby wzywać pomocy. W ten sposób udało mi się wpaść w boczną ulicę, zdjąć zarzutkę i oddać ją w garderobie hotelu Empress Room, gdzie właśnie odbywał się dancing.
— Zapewne miałeś bilet wstępu na tę zabawę? — mruknąłem drwiąco. Nie dziwiłoby mnie to wcale, gdyby Ralf wprost z „placu boju“ udał się na salę balową.
— Cóż mnie w tej chwili obchodziły tańce — odparł. — Skorzystałem tylko ze sposoblości, aby pozbyć się zarzutki, która mogła wpaść w oko mojemu prześladowcy. Teraz odbiorę sobie ją w przejściu; skorzystałem z rannej pory, w czasie której wiele osób opuści zabawę. Niewątpliwie spotkałbym