Strona:E. T. A. Hoffmann - Powieści fantastyczne 02.djvu/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łóżkiem, rzucając się kuzynowi na piersi i gorąco go całując.
— Tak, kuzynie — odrzekł mi głosem, który mię przeniknął na wskroś i napełnił rozdzierającą tęsknotą — tak kuzynie:
Et si male nunc, non olim sic erit!
Biedny kuzyn!