Strona:E. Korotyńska - Zaginiona Marta.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 6 —

falach. Zbliżywszy się ujrzeli dziecko na belce bezprzytomne. Podpłynąwszy uchwycili za deskę i wciągnęli do barki.
Dziewczynka była bezprzytomna, dopiero po wlaniu do ust wódki, westchnęła. Uradowany rybak postanowił wziąć uratowaną do domu i rozpocząć potem poszukiwania rodziny jej, jeśli nie poginęli, lub krewnych.
— Starczy i dla niej! — rzekła rybaczka, gdy skończył swe opowiadanie. — Zrobię to bez uszczerbku tobie i naszym dzieciom.
To mówiąc ucałowała męża serdecznie, dodając:
— Dobrześ uczynił, żeś wyratował to biedne dziecko i chcesz, aby zostało u nas. Szlachetny jesteś i miłosierny.
W kilka dni później odwiedziła ry-