Strona:Dzieje Galicyi (IA dziejegalicyi00bart).pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rządzenie, stało się wkrótce jednym z głównych powodów niechęci i częstych zatargów między dworem a chatami.
Na wiosnę r. 1776 założono komisyę szkolną galicyjską, sprawa szkół bowiem leżała niby bardzo na sercu Maryi Teresy. Po zniesieniu zakonu Jezuitów (1773) opustoszał gmach lwowskiego kolegium jezuickiego (Akademii), który mieścił kompletne szkoły, posiadał poważne zbiory naukowe, obserwatoryum astronomiczne i bibliotekę tak wielką i doborową, że zaimponowała austryackim radcom gubernialnym. Gmach ten Marya Teresa przeznaczyła na przyszły uniwersytet i już w r. 1773 założyła w nim kolegium medyczne dla chirurgów i cyrulików. Przez dwa lata następne ciągnęła się korespondencya między »gubernią«, a najwyższą magistraturą szkolną (Studienhofkomission), wskutek czego otworzono kursa filozoficzne i prawnicze, połączone za dwa lata później ze zreformowanem studyum teologicznem. Było to coś w rodzaju liceum z 7 profesorami: trzech wykładało teologię, dwuch prawo i dwuch fizykę i matematykę. Pobierali razem 5.000 złr.
Pozatem utrzymano nieco szkół klasztornych i otwarto w r. 1774 sześć gimnazyów rządowych (t. zw. klasy łacińskie), a w r. 1775 założono wyższą szkołę »normalną«, we Lwowie tak dla młodzieży jak i dla kandydatów do stanu nauczycielskiego. Później takież szkoły normalne powstały w miastach obwodowych. Do »uniwersytetu« przyłączono w r. 1770 konwikt szlachecki ks. Pijarów (collegium nobilium) fundacyi polskiej sufr. Głowińskiego.

Sprawę szkolnictwa wciąż »badano«, wciąż pisano referaty i sprawozdania z tego, co zastano i co zrobiono. Z tych sprawozdań łatwo się przekonać, że »fatalny« stan szkolnictwa w Polsce niewiele różnił się od stanu szkolnictwa w Austryi[1]. Dowiadujemy się z nich dalej, że uważano szkoły za środek do germanizacyi, a jeżeli zawodziły pokładane w tym kierunku nadzieje, to jedną z głównych przyczyn było skąpstwo rządu austryackiego. »Dobrych chęci« bowiem nie brakło. Tak np. hofrat Koranda, Czech, wysłany w sprawach szkolnictwa da Galicyi, proponował napisanie podręcznika historyi Polski w tym duchu, aby zohydzić polską przeszłość, wykazując

  1. Interesujące porównanie przeprowadza ks. Chotkowski w dziele cytowanem tom II.