Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 9.djvu/223

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.
    —   213   —

    Żony i szczęścia, wedle sił tam szukać;
    W worku grosiwo, zasoby mam w domu;
    Tak więc przybywam, by się przyjrzeć światu.
    Hortens.  Mówmy otwarcie: co mówisz Petruchio,
    Gdybym cię swatał z straszną sekutnicą?
    Może za projekt nie będziesz mi wdzięczny,
    Ręczę ci jednak, że będzie bogata,
    Bardzo bogata; lecz przyjacielowi
    Nie chciałbym żony podobnej nastręczać.
    Petruchio  Gdzie szczera przyjaźń, krótkie eksplikacye:
    Słuchaj, Hortensyo, jeśli znasz kobietę
    Dosyć bogatą na żonę Petruchia,
    (A. pieniądz treścią jest moich umizgów)
    Niech będzie szpetna, jak Florenta[1] miłość,
    Niech będzie stara, jak stara Sybilla,
    A sekutnicą, jak druga Xantyppa,
    Ba! choćby nawet gorszego co trochę,
    Na to nie zważam, bo to w mojem sercu
    Bynajmniej moich nie przytępi uczuć,
    Choćby tak była burzliwa i groźna,
    Adryatyckie jak groźne są fale.
    Skoro bogatej szukam w Padwie żony,
    Byle bogata, na ślepo ją biorę.

    Grumio.  Słuchaj mojego pana; mówi otwarcie, co myśli. Daj mu dość złota, a żeń go z lalką, lub iglicą, lub starą czarownicą, która jednego nie ma zęba, a tyle chorób, co pięćdziesiąt dwa konie: to wcale nie przeszkodzi, wszystko dobre, byle były pieniądze.

    Hortens.  Petruchio, gdyśmy daleko tak zaszli,
    Com żartem zaczął, na seryo ci skończę.
    Wierzaj mi, mogę wynaleźć ci żonę
    Z wielkim posagiem, młodą i urodną,
    W szlacheckim domu uczciwie chowaną;
    Jedyna tylko, lecz wielka jej wada
    Jest — że okrutna jest z niej sekutnica,

    1. Gower w poemacie De confessione amanlis opisuje szpetną czarownicę, którą przyrzeka wziąć za żonę młody rycerz Florent, byle go nauczyła rozwiązać zagadkę, od której rozwiązania życie jego zależało.