Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 8.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

On wzorem wszelkiej jest doskonałości;
Święty czarownik świat czaruje cały,
I wszystkich ludzi pół serca posiada.
Imogena.  Wetujesz krzywdę.
Jachimo.  Mieszka między ludźmi,
Jakby bóg jaki zstąpił na tę ziemię,
Nadludzkim bowiem odziewa się blaskiem.
Piękna księżniczko, nie gniewaj się na mnie,
Jeślim się ważył powieścią fałszywą
Na próbę stawić wiary twej potęgę.
Próba ta stwierdza duszy twej wysokość
I nieomylność twojego rozumu,
Gdy na takiego twój wybór padł męża.
Miłość dla niego była mi powodem,
Żem cię w ten sposób przesiewał przez sito,
Lecz Bóg cię stworzył od innych inaczej,
Bez żadnej plewy; więc przebacz mi, błagam!
Imogena.  Przebaczam. Moją na dworze powagą
Jak swą rozrządzaj.
Jachimo.  Dziękuję pokornie.
Prawiem zapomniał prosić cię, księżniczko,
O drobną łaskę, ważną jednak dla mnie,
Bo się dotyczy mnie, twojego męża
I kilku innych szlachetnych przyjaciół.
Imogena.  Cóż to za prośba?
Jachimo.  Przyjacielskie koło
Dwunastu Rzymian (a twój mąż na czele,
Naszego skrzydła najpiękniejsze pióro),
Za wspólną zgodą złożyliśmy summę
Na kupno datku dla cesarskiej mości.
Mnie polecono wybór, więc we Francyi
Stołowe srebra przecudnej roboty
I wielkiej ceny klejnoty nabyłem.
Obcy tej ziemi, pragnąłbym co prędzej
W bezpiecznem miejscu złożyć moje skarby.
Czy zechcesz, pani, wziąć je w swą opiekę?
Imogena.  Chętnie i ręczę za wszystko honorem.
A skoro mąż mój w tę sprawę się wmieszał