Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 8.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I to go względom senatu zaleca;
Bo uniesiony szlachetnych dusz gniewem,
Widząc splamione swoje dobre imię,
Dopiero wtedy na wroga się rzucił,
Gdy zużył wszystkie skarby cierpliwości,
Długie godziny słuchając bez wstrętu
Czarnych potwarzy jakby argumentu.
1 Senator.  Paradoksalnem chcesz rozumowaniem
Szpetny uczynek przemienić na piękny.
Wypracowanych słów twoich zadaniem
Na wysokościach mordercę postawić,
I kłótliwości dać męstwa znamiona,
Choć ona tylko męstwa jest bękartem,
A przyszła na świat z sektarstwem i fakcyą.
Tylko ten słusznie mężnym zwać się może,
Co cierpi ludzkich języków złość wszelką,
Wszelką obrazę obojętnie nosi
Na zewnątrz, jakby zwyczajne odzienie,
Ale do głębi duszy jej nie wpuszcza,
By mu nie była występku podszeptem.
Gdy krzywda złem jest i każe mordować,
Szaleństwem, życie dla zła ryzykować.
Alcybiad.  Panie —
1 Senator.  Daremno grzech zmienić chcesz w cnotę:
Nie mści się mężny, lecz znosi sromotę.
Alcybiad.  Więc mi przebaczcie, dostojni panowie,
Jeśli jak żołnierz mówić teraz będę:
Więc jest szalonym, kto na wojnę idzie,
A gróźb nie słucha z mądrą cierpliwością,
Nieprzyjaciołom, drzymiąc, nie pozwala
Poderżnąć sobie gardła bez oporu.
Jeżeli znosić, znamieniem jest męstwa,
Po co z orężem wybiegać za mury?
Gdy cierpliwości należy się palma,
Nasze kobiety od nas waleczniejsze,
A osieł lepszym od lwa wojownikiem.
Jeżeli znosić jest mądrości znakiem,
Zbrodniarz w kajdanach mędrszy jest od sędzi.