Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Król Henr.  Chciałbym, żeby wszyscy tego rodzaju przestępcy taki sam mieli koniec. Wyraźny też daję rozkaz, żeby w naszym pochodzie w głąb tej ziemi nic po wsiach nie wymuszano, nie brano nic bez zapłaty; żeby żaden Francuz nie był znieważony lub pokrzywdzony wzgardliwem słowem; bo gdzie z okrucieństwem łagodność gra o królestwo, tam łagodniejszy gracz wygrywa. (Odłos trąbki, wchodzi Montjoye).
Montjoye.  Znacie mnie po ubiorze.
Król Henr.  Tak jest, poznaję cię. Czego się dowiem od ciebie?
Montjoye.  Myśli mojego pana.
Król Henr.  Powiedz je.
Montjoye.  Król mój tak mówi: Powiedz Henrykowi Anglii: choć zdawaliśmy się być umarłymi, spaliśmy tylko: zwłoka lepszym jest żołnierzem od porywczości. Powiedz mu, że mogliśmy go skarcić pod Harfleur, lecz nie uznaliśmy za dobre zgnieść krzywdę, nim dojrzała. Na nas teraz kolej mówić, a głos nasz jest wszechwładny. Anglia pożałuje swego szaleństwa, zobaczy swoją słabość, zdumie się nad naszem pobłażaniem. Więc mu powiedz, aby myślał o swoim okupie, który musi być w stosunku do strat, które ponieśliśmy, do poddanych, których straciliśmy, do zniewag, które wycierpieliśmy. Gdyby miał za wszystko na wagę odpowiedzieć, jego maluczkość ugięłaby się pod ciężarem. Na straty nasze skarb jego za ubogi; na wylaną krew naszą cała ludność jego królestwa za nieliczna, a za nasze zniewagi, własna jego osoba u stóp naszych klęcząca byłaby zbyt tylko słabem i lichem zadośćuczynieniem. Dodaj do tego wyzwanie. Powiedz mu na zakończenie, że wydał na łup swoich towarzyszy, na których zapadł już wyrok. Tak król mój i pan mówi; takie jest moje poselstwo.
Król Henr.  Znam twój charakter, powiedz mi twoje nazwisko.
Montjoye.  Montjoye.
Król Henr.  Wracaj. Powinność twą spełniłeś dobrze,
Powiedz królowi: Nie szukam go teraz,
Pragnę do Calais bez przeszkody ciągnąć,