Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nietylko mogła swe obronić łany,
Lecz króla Szkotów wzięła w samołówkę,
Jak dzikie zwierzę, do Francyi wysłała,
Ażeby sławę Edwarda podwoić
Królewskim jeńcem, a nasze kroniki
Zbogacić skarbem, jako dno jest morskie
Bogate w łupy rozbitych okrętów.
Westmor.  Jest jednak stare prawdziwe przysłowie:
Chcesz Francyę pobić? Łatwiejsza robota
Zacząć od Szkota.
Gdy orzeł Anglia za łupem się uniósł,
Szkocka łasica do gniazda się skrada,
Królewskie jaja wysysa bezpiecznie,
Przykładem myszy, gdy się kot oddali,
Pustoszy więcej niźli połknąć może.
Exeter.  Stąd wniosek: w domu kot powinien zostać.
Nie jest to przecie niezbędna konieczność,
Boć mamy zamki na zamknięcie rzeczy,
A piękne łapki na małych złodziei.
Gdy zbrojne dłonie walczą zagranicą,
Mądra się głowa sama w domu broni,
Bo członki państwa, wielkie, średnie, małe,
Jak instrumenta jednego koncertu,
W jedną harmonię zlewają się razem.
Canterb.  Dlatego niebo człowieka organom
Porozdzielało różne powinności,
A wszystkich praca w ruchu nieustannym
Do wspólnej dąży mety — posłuszeństwa.
Podobnem prawem natury i pszczoły
Dają królestwom naukę porządku,
Bo mają króla i różne urzędy:
Te, niby sędzie, karbów strzegą w domu,
Tamte, jak kupcy, za domem handlują,
Inne, jak żołnierz, uzbrojone żądłem,
Szukają skarbów w pączkach aksamitnych,
Ciężkie zdobyczą, z wesołą muzyką,
Do cesarskiego niosą łup namiotu,
A cesarz, skrzętny w swoim majestacie,