Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
116
HAMLET.

Zdarza się widziéć, ze cena licha
Prawo kupuje; tam nie tak w górze:
Pozor i wykręt tam nie omami,
Tam wszystko jawne, tam nawet sami,
Choc zgrzytać będą nasze występki,
Wszystko odkryjem. Cóź pozostawa?
Doznać co może żal i poprawa:
Czegoż nie mogą? Ale co mogą,
Kiedy żałować człowiek nie może?
O, straszno w sercu jak w grobu sklepie,
O stan mój nędzny, stan bez nadziei!
O biedna dusza, jak ptak na lepie,
Rwiąc się na wolność więcéj się klei!
Święci, anieli, duchy wieczyste,
Dajcie obronę, wsparcie mi dajcie!
Krnąbrne kolana kornie klękajcie:
Serce, którego nerwy staliste,
Zmięknij, jak nerwy narodzonego
Nowo dziecięcia! —
Może się wszystko zmienić na lepsze.

(Wgłab się usuwa i klęka. — Wchodzi HAMLET).
HAMLET.

Mogę to zdziałać gdy wznosi modły;
Teraz to zdziałani; — pójdzie do nieba:
Będęż zemszczony? — Pomyśléć trzeba:
Za to, że zabił ojca ten podły,
Syn jego wyszle tego zbrodniarza
Do nieba.
To dobrodziejstwo ale nie zemsta.
Zgładził on ojca, gdy niegotowy