pole dla człowieka: skąpa miarka kobiet; kilkanaście kobiet, to nic; jedenaście wdów i dziewięć kobiet, to kusy rysurs dla człowieka. A potem, trzy razy ledwie się wykręcić od śmierci przez utonienie i codzień się od niej wykręcać, będąc narażonym na rozbicie sobie głowy o kant łóżka z betami — kaduk mi po takich wykrętach! Dalipan, jeżeli fortuna jest płci żeńskiej, to wkrótce ją nazwę walną dziewuchą. Pójdź, ojcze; w dwa migi pożegnam się z tym żydem.
Bassanio. Załatw to mój kochany Leonardo;
A gdy posprawiasz wszystko, com ci zlecił,
Wracaj natychmiast, bo daję dziś wieczór
Dla mych najlepszych przyjaciół. Idź, spiesz się.
Leonardo. Spuść się pan na mą gorliwość w tej mierze.
Gracyano. Gdzie twój pan?
Leonardo. Oto przechadza się owdzie.
Gracyano. Signor Bassanio, mam prośbę do ciebie.
Bassanio. Mów, jaką? jużeś skutek jej otrzymał.
Gracyano. Muszę się z tobą zabrać do Belmontu.
Bassanio. Toć musisz, ale posłuchaj Gracyano:
Jesteś za szorstki, za niepowściągliwy
W czynach i w mowie; są to strony, które
Pomiędzy nami uchodzą i naszych
Oczu nie rażą, ale w oczach obcych
Dają ci trochę pozór libertyna.
Proszę cię przeto, zadaj sobie pracę
I uskrom kilku chłodnemi kroplami
Obyczajności swą bryczną naturę,
Abym przez twoją rubaszność nie stracił
Sam na opinii tam, gdzie będziem razem,
I w mych nadziejach nie upadł.
Gracyano. Posłuchaj,
Signor Bassanio: jeżeli nie przyjmę
Skromnej maniery, nie będę się z całem
Uszanowaniem tłómaczył i tylko
Kiedy niekiedy przeklinał; jeżeli