Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

torem, tylko jednym z Rzymian niezupełnie nieświadomym, lubo z praktyka sądowa nieco obeznanym, który nie przyszedł tu z przygotowaną mową, tylko wpadł przypadkiem z wami na ten przedmiot rozmowy.
Kiedy starałem się o urząd, zwykłem był, prosząc o danie mi głosu, odprawiać Scewolę temi słowy, że miałem głupstwo popełnić, to jest pochlebiać dla otrzymania urzędu, co bez popełnienia głupstwa udać się dobrze nie może, a on był jednym ze wszystkich ludzi człowiekiem, w którego obecności bynajmniej nie chciałem głupim się okazać, teraz zaś los tak zrządził, że on właśnie jest świadkiem i widzem moich fraszek. Bo co głupszego, jak wziąć mowę za przedmiot mówienia, kiedy samo już mówienie jest głupiem, jeżeli nie jest potrzebnem? — Nie przestawaj jednak, Krassie, rzekł Scewola, a jeżeli się w tem jakiej winy obawiasz, ja za ciebie odpowiem.

XXV. Takie jest tedy, rzekł Krassus, moje zdanie, że geniusz i dary przyrodzenia największą moc wymowie nadają, że owym pisarzom o sztuce, których niedawno wymienił Antoniusz, nie schodzi na prawidłach i sposobach mówienia, ale na przyrodzonych zdolnościach. Bo człowiek wymowny powinien mieć bujną i lotną imaginacyą, rozum bystry ku wynalezieniu, wysłowienie łatwe ku Urozmaiceniu i przyozdobieniu, pamięć mocno i długo zatrzymującą.
Jeśliby kto myślał, że tego wszystkiego od sztuki dostać można (co jest fałszem; boby już bardzo dobrze było, gdyby sztuka mogła obudzić i rozwinąć te zdolności, wpoić ich i podarować nam nie może, bo są całkiem darami przyrodzenia), co powie o tych przymiotach, które pewnie rodzą się z człowiekiem, jako to, rozwiązany język, głos dobrze brzmiący, mocne piersi, piękny skład twarzy i całego ciała?
Nie mówięć ja tego, żeby sztuka okrzesać czego nie mogła (bo wiem, że dobre przymioty ćwiczeniem wydoskonalić, wady poprawić i zagładzić można); ale niektórzy tak się jąkają, głos mają tak nieprzyjemny, rysy twarzy i ruchy ciała tak niezgrabne i odrażające, że, choćby im na zdolnościach i nauce nie schodziło, nie mogą się atoli między mowce liczyć. Drudzy przeciwnie tak są wszystkiemi darami przyrodzenia