Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Choćby nawet na godności lub niegodności osoby co zależało, nie jestto jednak przedmiotem sądowego poszukiwania, i w takich także razach musi mowca szczególne ogólnym względom poświęcić. Mówię to nie tym umysłem, żebym miał ganić retorów, ludzi uczonych, chociaż zasługują na naganę, kiedy określając ten rodzaj spraw, mieszczą je między sprawami odnoszącemi się do pewnych osób i czasów.
Na czasy i na osoby mieć bez wątpienia wzgląd trzeba, ale i to wiedzieć, że nie na nich, ale na ogólnem pytaniu sprawa zawisła. Ale mnie nic do tego. Nie jest rzeczą moją sprzeczać się z retorami; dosyć mi wam pokazać, że ci ludzie, którzy mają tyle wolnego czasu, żadnego w sądach zatrudnienia, nie potrafili nawet podzielić rodzajów, i dać o nich dokładnego objaśnienia. Ale, jak powiedziałem, mnie nic do tego. To mi do tego, a bardziej jeszcze do was, Kotta i Sulpicyuszu, że, jeżeli utrzyma się ta nauka retorów, będzie straszne mnóstwo spraw. Liczba ich jest nieskończona, jeżeli je do osób odnosimy; bo ile ludzi, tyle spraw. Ale jeżeli je odniesiemy do ogólnych pytań, tak ich będzie mało, że każdy pilny, mający pamięć i rozum mowca, powinien wszystkie umieć na pamięć, i, iż tak rzekę, na palcach wyliczyć. Bo tego zapewne nie myślicie, że L. Krassus nauczył się sprawy od Maniusza Kuriusza, i że tym tylko sposobem tyle przytoczył dowodów, któremi okazał, że, kiedy się syn nie urodził, Kuriusz powinien być dziedzicem Koponiusza. Imię Kuriusza i Koponiusza nie miało tu nic do czynienia z istotą sprawy i z mocą dowodów. Całe pytanie polegało na naturze sprawy, a nie na czasie i imionach osób, a*było takie: kiedy w testamencie napisano: „Jeżeli mi się syn urodzi i pierwéj umrze, i t. d., ten a ten będzie moim dziedzicem;“ a syn się nie urodził; czy ten, który na przypadek śmierci syna dziedzicem naznaczony został, ma objąć dziedzictwo?

XXXIII. Kiedy zachodzi pytanie o prawo powszechne i niezmienne, nie są potrzebne imiona osób, tylko się wymaga dobrego sposobu mówienia i źródeł dowodów. Ale i w tem także prawnicy nam przeszkadzają, i od uczenia się odstraszają; widzę bowiem w xięgach Katona i Brutusa to wyszczególnione,