Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/507

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

popłacała, wolał okazać się godnym innych urzędów, niżeli je piastować. Za jego radą pojął za żonę córkę K. Albina, bardzo zacnego i znakomitego obywatela, z której ten oto małoletni syn i wydana już za mąż córka. U tych dwóch mężów starożytnej prawości taką zjednał zaletę, że każdemu z nich był zarówno miłym i drogim. Śmierć córki odjęła Albinowi imię teścia, ale mu nic odjęła miłości i przywiązania powziętego z tego familijnego związku, i jak go dziś kocha, z jego ciągłej tu obecności, smutku i troskliwości łatwo poznać możecie. Za życia jeszcze ojca pojął za żonę córkę L. Scypiona, cnotliwego ale nieszczęśliwego obywatela[1]. Przywiązanie do niego P. Sextiusza jasno się wtedy okazało i zjednało mu powszechną zaletę, dla tego że zaraz do Massilii pojechał dla widzenia i pocieszenia teścia, którego burza domowa na obce brzegi wyrzuciła, a który powinien był pozostać w ojczyźnie udeptanej śladami swych przodków. Przywiózł mu jego córkę, żeby jej niespodziewany widok i uściśnienie sprawiły mu niejaką ulgę w jego cierpieniach, i póki żył Scypio, największemi usługami koił Sextiusz boleść ojca, a potem sieroctwo córki wspierał. Mógłbym wicie powiedzieć o jego wspaniałomyślności. o ścisłem pełnieniu domowych obowiązków, o trybunacie wojskowym, o jego bezinteresowności w sprawowaniu na prowincyi tego urzędu; ale mi przed oczyma staje ważniejsza sprawa Rzeczypospolitej, porywa mnie ku sobie, i te szczegóły drobniejsi pominąć każe.

IV. Kwestor z woli losu kollegi mego, K. Antoniusza, został w rzeczy samej moim, bo do rad moich należał. Wzgląd na pewne święte podług mnie obowiązki nie pozwala mi objawić tego wszystkiego, co mi doniósł, czemu naprzód zapobiegł. O Antoniuszu to Piko powiem, że w owej wielkiej trwodze i niebezpieczeństwie Rzeczypospolitej nigdy nie chciał ani przez zaprzeczenie uprzątnąć powszechnej bojaźni, ani przez utajenie uśmierzyć podejrzeń, jakie o nim nie którzy powzięli. Jeśliście mnie słusznie chwalili, że umiałem tak miarkować i powstrzymywać tego kollegę, żem się i jemu

  1. L. Scypio, potomek Scypiona Azyatyckiego, konsul roku 83, opuszczony od wojska, które przeszło na stronę Sylli, schronił się do Marsylii, gdzie aż do śmierci Sylli przemieszkał. Plutarch, Sylla, 35. Appian, Wojny domowe, I, 11. Velleius Paterculus, II, 125. Cicero ad Atticum, IX, 15. Że ten Scypio był teściem Sextiusza, domyśla się Manuryusz, a za nim Ernesti.