Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/415

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

pretorowie i edylowie złożyli, szydził z waszej żałoby, ze smutku wdzięcznego obywatelstwa, i postąpił sobie jak nigdy żaden tyran nie postąpił; bo lubo nie zabronił wam nad waszą przygodą skrycie ubolewać, zakazał ody kłem otwarcie, opłakiwać nieszczęścia ojczyzny.

A kiedy przyprowadził na zgromadzenie w cyrku Flaminiusza[1] nie trybun ludu konsula, ale rozbójnik herszta rozbójników, z jaką powagą wystąpił naprzód ten człowiek! Pełen wina, snu i porubstwa, z wilgotnym i wymuskanym włosem, z ciężkiemi oczyma, z obwisłemi policzkami, przytłumionym głosem pijaka oświadczył ten przewodnik narodu, iż mu się niezmiernie nie podoba, że ukarano bez sądu obywateli. Gdzie się tak długo ukrywał przed nami ter głos przeważny? czemu zatrzymała się tak długo w domach nierządu i pijatyki niezrównana mądrość tego kędzierzawego tanecznika? VI. Drugi konsul, Cesoninus Kalwencyusz[2], krzątał się przynajmniej od młodości po Forum. Nic go prócz zręcznie przybranej posępności nie zalecało, ani nauka prawa, ani wymowa, ani wojskowość, ani znajomość ludzi, ani żadne przymioty dobrze wychowanego człowieka. Przechodząc koło niego i widząc go niechlujnym, najeżonym, pochmurnym, wziąłbyś go za nieokrzesanego gbura, ale nigdy byś nie pomyślał że jest rozwiązłym i wszetecznym. Gdybyś stanął na Forum przy tym człowieku, lub przy podobnym do niego Etiopie, zdawałoby ci się że niema między nimi żadnej różnicy: to stworzenie bez czucia, bez smaku, małomówne, leniwe, nieukształcone, nazwałbyś Kappadokiem świeżo przyprowadzonym z trzody niewolników na przed aż wystawionych. Ten sam człowiek w domu jak rozwiązły, jak sprośny, jak niewstrzemiężliwy, jak zanurzony w rozkoszach nie bramą, ale ukrytą fórtką wpuszczanych! Kiedy

  1. Wybrano ten cyrk za bramę Karmentalską umyślnie dla Cezara, stojącego wtenczas za miastem z wojskiem, i gotującego się w pochód do Gallii. Tam Cezar zapytany po konsulach, co trzymał o ukaraniu spiskowych, odpowiedział, że ich skazano wbrew wszelkiemu prawu, że nikomu nietajno jakie było jego o tem zdatne przed wydaniem wyroku, lecz że nie należało nic stanowić o tej sprawie dawnością czasu umorzonej. Dio Cassius, XXXVIII.
  2. Drugi konsul, L. Kalpurniusz Pizo Cesoninus, żartem nazwany Kalwencyusz, dla tego że jego matka była córką Kalwencyusza rodem Galla Insubra. Obacz mowę przeciw Pizonowi, 6, i notę 17. Pizo był wtenczas prokonsulem w Macedonii.