Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/400

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

dniem za mego konsulatu byłoś, który słusznie dniem urodzenia, albo przynajmniej dniem ocalenia Rzymu nazwać mogę.
XLI. O! nocy, po której ten dzień nastąpił, zbawienna dla tego miasta! O i ja nieszczęśliwy, boję się byś dla nas zgubną nie byia! Jaka wtenczas okazała się odwaga L. Flakka (bo o sobie nic nie powiem), jaka miłość ojczyzny, jaka dzielność, jaki niewzruszony umysł! Ale po co o tem wspominam, co wtenczas, kiedy się to działo, jednozgodnem przyzwoleniem, jednogłośnym ludu Rzymskiego okrzykiem, świadectwem całego świata pod niebo pochwałami wynoszono? Teraz obawiać się muszę, żeby te czyny nie tylko nam nie dopomogły, ale nawet znacznie nie zaszkodziły; albowiem żli ludzie dłużej czasem, niżeli dobrzy pamiętają. Ja, Flakku, jeśliby jakie nieszczęście spotkać cię miało, ja mówię, twej zguby będę przyczyną, przez podanie ci ręki, przez moje słowo, przez moje uroczenie, gdym ci obiecywał że, jeżeli ocalimy Rzeczpospolitą obroną wszystkich dobrze myślących, dopóki ci życia stanie, nie tylko ubezpieczony, ale zaszczycony będziesz. Myślałem, miałem nadzieję, że, jeżeli o nasze wyniesienie mniej dbać będziecie, nasze ocalenie przynajmniej drogiem wam będzie. Jeśliby (co niech bogowie odwrócą!) L. Flakka ciężka krzywda dotknąć miała, nigdy jednak żałować nie będzie, że wasze całość obmyślał, że was, wasze dzieci, żony, majątki uratował. Nigdy nie zapomni że godność jego rodu, wierność, ojczyzna wkłada na niego obowiązek zachowania tego sposobu myślenia. Was, sędziowie, proszę przez bogów nieśmiertelnych pamiętać, iżbyście nie żałowali żeście nie przepuścili takiemu obywatelowi. Bo jak mało jest takich, którzy w Rzeczypospolitej postępują tą drogą? którzy wam i wam podobnym podobać się pragną? którzy dbają o sąd najlepiej myślących i najdostojniejszych stanów i osób, kiedy widzą że jest inna łatwiejsza droga do osiągnięcia dostojeństw i wszystkiego czego zapragnęli?
XLII. Niech sobie wszystko zabiorą, niech sobie władzę, dostojeństwa, i najobszerniejsze pole do osiągnienia wszelkich innych pożytków zatrzymają; ale niech tylko wolno będzie ludziom, którzy Rzeczpospolitą ocalili, samych ciebie ocalić. Nie myślcie, sędziowie, żeby ci, którzy się jeszcze nie oświadcz, li, którzy jeszcze urzędów nip dostąpili, wypadku tego sądu nie, oczekiwali. Jeśliby wielkie przywiązanie L. Flakka do wszystkich dobrze myślących, jego gorliwość u dobro Rzeczypospolitej w nieszczęście pogrążyć go miały;