Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/354

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Nie wahał się także Fulwiusz, który w towarzystwie Enniusza z Etolami wojował, łupy Marsa Muzom poświęcić. Dla tego w tem mieście, gdzie wodzowie nie zdjąwszy prawie jeszcze zbroi z siebie, uczcili imie poetów i Muz przebytki, sędziowie w sukniach pokoju nie powinni uchylać się od uwielbienia Muz i ratowania poetów.
XI. Żebyście to tym chętniej uczynić mogli, odkryję wam się, sędziowie, i o mojej miłości sławy może zbyt gorącej, ale uczciwej, złożę wyznanie. Co za mego konsulatu wraz z wami dla ocalenia tego miasta i państwa, dla zachowania życia obywateli, dla całej Rzeczypospolitej zdziałałem, wziął to Archias za przedmiot poematu i zaczął opisywać. Gdym się o tem dowiedział, ponieważ mi to ważną i przyjemną rzeczą być się zdało, zachęciłem go do kończenia; żadnej bowiem innej nagrody trudów i niebezpieczeństw cnota nie żąda, nad nagrodę sławy i pochwały, która gdyby jej odjętą została, na cożbyśmy, sędziowie, w tem nędznem i krótkiem życiu takie trudy podejmować mieli? Gdyby nasz umysł nie przeczuwał przyszłości, i wszystkie swe myśli zamykał w obrębie życie ograniczającym, pewniebyśmy się ani taką pracą nie mozolili, ani częstem po nocach czuwaniem i troską nie męczyli, ani tyle razy o samo życie nie walczyli. Ale znajduje się w najszlachetniejszych duszach pewna pobudka do cnoty, która we dnie i w nocy podnieca umysł bodźcem sławy i przypomina, że pamięć imienia naszego nie powinna ustać z końcem życia, lecz że ma przetrwać w najpóźniejszej potomności.
Albo my wszyscy, którzy piastujemy sprawy publiczne, narażamy się na niebezpieczeństwa życia, podejmujemy takie trudy, i aż do zgonu nigdyśmy spokojnie nie odetchnęli, ażalibyśmy chcieli uchodzić za ludzi tak miałkiego rozumu, iżbyśmy mniemali że wszystko razem z nami umiera? Kiedy wielu największych ludzi starało się troskliwie zostawić swe posągi i obrazy, które ciała nie umysłu są wizerunkami, nie powinniśmy/, życzyć sobie zostawić obraz cnót i pomysłów naszych przez wielkie geniusze nakreślony i wygładzony? Co do mnie, wszystko com działał, wystawiałem już sobie w samem działaniu, że to do wiecznej pamięci całego świata podaję i przekazuje. Czyli ta pamięć pozostanie po śmierci daleka od mojej wiedzy, czy też, jak najmędrsi ludzie mniemali, duszy mojej choć w części przytomną będzie, teraz już nawet cieszę się poniekąd tą myślą i nadzieją.