Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/309

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

odgłosu i znaczenia do obrony spraw z sobą przynoszę, którego skromnie użyję, sędziowie, i wcalebym nie użył, gdyby mnie do tego nie przymusił.

IV. Dwa sprzysiężenia okazujesz, Torkwacie: jedno, które za konsulatu Lepida i Wolkacyusza[1], kiedy twój ojciec został na rok następny konsulem, miało być uknute; drugie za mego konsulatu. Do obydwóch, jak mówisz, Sylla należał. Wiesz że nie bywałem na naradach twego ojca, bardzo zacnego męża i wybornego konsula; wiesz że, lubo zostawałem z tobą w ścisłych stosunkach, nie miałem żadnej o ówczesnych wypadkach i miejskich rozmowach wiadomości: dla tego, jak mniemam, żem się jeszcze zupełnie nie zajmował sprawami publicznemu, żem jeszcze nie doszedł do zamierzonego dostojeństw celu, że moje chęci wyniesienia się i sądowe zatrudnienia odwodziły mię od wszelkich podobnych myśli[2]. Kto tedy bywał na waszych naradach? Wszyscy ci, których widzisz pomoc obwałowanemu przynoszących, a mianowicie Kw. Hortensiusz, który tak dla swego stopnia, godności i niepospolitej o dobro Rzeczypospolitej gorliwości, jako też dla ścisłej przyjaźni i miłości, jaka go z ojcem twoim łączyła, nie mniej spoinę, jak szczególne ojca twego niebezpieczeństwa brał do serca. O woź co do skargi o pierwsze sprzysiężenie, obronił mego klienta ten mówca, który bywał na waszych zgromadzeniach, który tę sprawę rozpoznał, który w radach i strachu waszym miał udział, który niwecząc to oskarżenie, nic mniej poważną i dobitną, jak piękną i obszerną mowę powiedział. Tego tedy sprzysiężenia, które, jak mówiono, przeciw wam uknute, do was doniesione, przez was objawione było, świadkiem być nie mogłem; bo nie tylko nic pewnego o niem nie dowiedziałem się, ale nawet wieść onego podejrzenia zaledwie do uszu moich doszła. Ci, którzy z wami radzili, którzy sprawę z wami rozpoznawali, którym nawet, jak mówiono, osobiste groziło niebezpieczeństwo, którzy

  1. Roku 66 przed Chr.
  2. Roku 66 Cycero odbył już dwa urzędowania, kwestora i edyla, starał się o premię, i został pretorem, kiedy w tym roku sądziła się pierwsza sprawa P. Sylli. Chociaż najwięcej, jak powiada, trudnił się sprawami sądowemi, niepodobna przypuścić aby nie wiedział co się w święcie politycznym działo, i dla tego właśnie że bardzo dobrze wiedział o należeniu Sylli do pierwszego spisku Katyliny, nie chciał tu dotykać tej maleryi, ręce od niej umył, żeby przeciw własnemu przekonaniu nie mówić.