Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszelkiego stanu i wieku są tu niedaleko: pełno ich na Forum, pełno w kościołach Forum otaczających, pełno na ulicach prowadzących do tej świątyni. Pierwsza to sprawa od założenia Rzymu, w której wszyscy są jednego zdania, prócz tych, którzy wadząc swą nieuchronną zgubę, wolą raczej zginąć razem ze wszystkimi niżeli sami. Tych ja ludzi rad wyjmuję i wyłączam; bo uważam że nie tylko za złych obywateli, ale za najsroższych nieprzyjaciół mieć ich należy. Wszystkich zaś innych, bogowie nieśmiertelni! jakie mnóstwo, jaka odwaga, jaka gorliwość, jaka jednomyślność w obronie spólnej godności i całości!
Coż mówić o rycerstwie Rzymskiem? które nie spiera się z wami o pierwszeństwo i powagę w radzie, tylko w miłości ojczyzny ustąpić wam nie chce, które po wielu latach poróżnienia pojednane dzieli dzisiejszy i ta sprawa z wami łączy[1]. Jeżeli to pojednanie utwierdzono za mego konsulatu, zatrzymamy na wieczne czasy, upewniam was że żadna niezgoda domowa nie wnidzie potem do żadnej części rządu Rzeczypospolitej. Widzę że ta sama chęć bronienia jej zgromadziła zacnych ludzi, trybunów skarbowych; i że pisarze, którzy zeszli się przypadkiem w znacznej liczbie do izby skarbowej, porzuciwszy nadzieję jaką im los obiecuje, niczem się nie zajmują tylko ocaleniem ojczyzny[2]. Zbiegło się mnóstwo wolnych, nawet najuboższych. Któż jest bowiem, komuby te świątynie, widok tego miasta, posiadanie wolności, to słońce nawet, i ta spólna ojczysta ziemia drogiemi i miłemi nie były?

IX. Warto także, senatorowie, poznać gorliwe chęci wyzwoleńców, którzy nabywszy swemi zasługami praw obywatelskich, mają Rzym za swą prawdziwą ojczyznę, gdy tymczasem tutejsi obywatele, a ktemu w zacnych domach zrodzeni, uważają go nie za swą ojczyznę, ale za miasto nieprzyjacielskie. Ale po co wspominać o

  1. Najgłówniejszą przyczyną rozterków miedzy szlachtą a rycerstwem, a tem samem krwawych wojen domowych, była władza sądownicza, którą K. Grachus rycerstwu nadał, Sylla mu wydarł i samym tylko senatorom przyznał. Dopiero Aureliusz Kotta przypuszczając na powrót roku 70 rycerstwo do sprawowania władzy sądowniczej spólnie z senatem, oba te stany pogodził.
  2. O pisarzach obacz drugą mowę przeciw Werresowi, III, 79. Pisarze wyciągali losem przy jakim urzędniku każdy z nich następnego roku służbę miał pełnić, i dla tego Cycero mówi: video ab expectatione sortis ad communem salutem esse conversos.