Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mordować chcieli, zgładzić ogniem domy nasze, wywrócić z gruntu stolicę ludu Rzymskiego, którzy mieli na celu osadzić Allobrogów na gruzach tego miasta, na zgliszczach obróconego w perzynę państwa, jak najsurowiej ukarzemy, za litościwych poczytani będziem; jeżeli zaś powolniejszymi okazać się zechcemy, nie ujdziem zarzutu okrucieństwa, że nas tak mało zguba ojczyzny i spółobywateli obeszła. L. Cezar, mąż dzielny i miłośnik ojczyzny, zdawałże się komu pozawczoraj zbyt okrutnym, kiedy powiedział że mąż jego siostry, zacnej niewiasty, że Lentulus, który był obecny, który go słuchał, powinien dać gardło? gdy przypomniał że dziad jego z rozkazu konsula był zabity, że syn także dziada jeszcze niedorosły, posłany od ojca do senatu, w więzieniu stracony został[1]. Czy oni co podobnego popełnili? czy się sprzysięgli na zgubę Rzeczypospolitej? Chciano wtedy ująć sobie lud hojnością, i ztąd powstała zatarga między stronami. Wtedy także sławny dziad Lentula ścigał Gracha z orężem w ręku, i ciężką ranę odebrał, żeby Rzeczpospolita w swej godności jakiego uszczerbku nie poniosła. A oto teraz wnuk jego na wywrócenie z gruntu tej samej Rzeczypospolitej Gallów przywołuje, niewolników buntuje, Katylinę przyzywa, daje zlecenie Cetegowi wymordować senatorów, każe Gabiniuszowi w pień wyciąć innych obywateli, Kassiuszowi Rzym spalić, Katylinie spustoszyć i złupić całą Italią. A wy, jak widzę, boicie się aby nie powiedziano, żeście zbyt surowo tak straszną, tak szkaradną ukarali zbrodnią! kiedy daleko więcej obawiać się należy, abyśmy puszczając płazem takie przestępstwo, nie zdawali się okrutnymi synami ojczyzny, niż żebyśmy karząc przykładnie tak zawziętych wrogów, zasłużyli na imię zbyt surowych sędziów.

VIII. Ale nie mogę, senatorowie, pokryć milczeniem tego co słyszę. Dochodzą mię głosy tych, co się zdają obawiać, bym nie miał dość siły do wykonania tego, co dziś postanowicie. Wszystko, senatorowie, obmyśliła, przygotowała, ułożyła już to moja wielka pilność i troskliwość, już daleko większa ludu Rzymskiego ochota utrzymania swej władzy i zachowania swych majątków. Ludzie

  1. M. Fulwiusz Flakkus, którego córka była matką L. Cezara, towarzysz i przyjaciel K. Gracha, zamordowany w łaźni ze starszym synem. Młodszy posłany do konsula Opimiusza z łaską pokoju, przytrzymany, tegoż samego doznał losu. Appian, I, 4. Velleius Paterculus, II, 7. Plutarch, C. Gracchus, 19.