Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/236

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

należało. Lubo P. Lentulus przekonany świadectwy i własnem wyznaniem, utracił zdaniem senatu nie tylko prawo pretora, ale i obywatela, sam jednak złożył urząd; abyśmy uwolnili się od skrupułu karania Rzymianina urząd piastującego, skrupułu, którego K. Mariusz, sławny mąż, nie miał, kiedy pretora Glaucyą, żadnym po imieniu nieskazanego wyrokiem, zabić kazał[1].

VII. Owoż, Rzymianie, ponieważ już macie pojmanych i pod mocną strażą osadzonych wodzów tej bezbożnej i niebezpiecznej wojny, sądzić powinniście że po oddaleniu od Rzymu tego niebezpieczeństwa wszystkie nadzieje Katyliny z całą jego mocą i potęgą upadły. Kiedym go z miasta wypędzał, przewidywałem, obywatele, że pozbywszy się Katyliny, ani mi ospalstwa P. Lentula, ani otyłości L. Kassiusza, ani zapamiętałego szaleństwa K. Cetega obawiać się nie należało. Z nich wszystkich jego jednego lękać się trzeba było, lecz tylko póki był w Rzymie. O wszystkiem wiedział, do wszystkich miał przystęp, mógł i śmiał do każdego odezwać się, skusić, namówić: umysł sposobny do wymyślenia uczynku, a umysłowi ani na języku, ani na ręce nie schodziło. Miał on ludzi dobranych i na rzędy podzielonych do wykonania pewnych rzeczy; ale nie sądząc aby co było dopełnione, dla tego tylko że polecił, sam wszystkiego doglądał, zabiegał, czuwał, w pracy nie ustawał, głód, chłód, pragnienie znosił. Gdybym tego człowieka tak żwawego, tak na wszystko gotowego, tak śmiałego, tak przebiegłego, tak w niegodziwych zamiarach czujnego, tak w złych przedsięwzięciach obrotnego, gdybym go mówię nie wygnał z domowych zasadzek na otwarte z orężem w ręku łotrostwo, powiem co czuję, Rzymianie, miałbym niemało trudności w oddaleniu togo ogromnego nieszczęścia, które nad karkami waszemi wisiało. Nie postanowiłby on dla nas świąt Saturnowych, nie zapowiedziałby naprzód i tak wcześnie ostatniego dnia zguby i upadku Rzeczypospolitej, nie popełniłby tak wielkiego błędu, aby pieczęć, własnoręczne listy, świadki oczywiste zbrodni, w ręce nasze wpadły. W nieobecności zaś jego tak się wszystko działo, że żadna kradzież domowa nigdy tak na jaw nie wyszła, jak ten straszny przeciw Rzeczypospolitej spisek do oczywistości wyśledzony i ujęty. Gdyby Katylina w Rzymie do tego dnia pozostał, choćbym, dopóki tu był, zapobiegał i opierał się wszyst-

  1. Obacz pierwszą mowę przeciw Katylinie, 2, za Rabiriuszem, 7.