Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

konsularnego męża[1], Kiedy podobne postanowienie senatu poleciło K. Mariuszowi i L. Waleriuszowi czuwać nad Rzecząpospolitą, azali choć dzień jeden odwlekano ukaranie zasłużoną śmiercią L. Saturnina trybuna ludu, i K. Serwiliusza pretora[2]? Ale my już od dwudziestu dni dopuszczamy aby tępiało ostrze wręczonego nam przez senat miecza. Mamy jego postanowienie, ale w archiwach schowane, jak miecz w pochwie, na mocy którego powinienbyś, Katylino, tej godziny dać gardło. Żyjesz jednak, a żyjesz nie żebyś złożył swą zuchwałość, ale żebyś się w niej mocniej utwierdził. Radbym, senatorowie, mieć serce skłonne do litości, z drugiej jednak strony nie chciałbym w tak wielkiem niebezpieczeństwie miękkim się okazać; ale już samego siebie o gnuśność i nikczemność potępiam. Założono w Italii obóz przeciw Rzeczypospolitej w wywozach Etruryi; liczba nieprzyjaciół codzień się pomnaża, a wódz ich i herszt między naszemi przebywa murami; co gorsza, widzimy go w senacie knującego codzień jakieś na zgubę Rzeczypospolitej zamachy. Gdybym cię już zaraz, Katylino, pochwycić i stracić kazał, tegobym się tylko obawiał, aby wszyscy dobrzy obywatele nie powiedzieli, żem zbyt długo ukaranie twoje odwlekał, nie żem z tobą okrutnie postąpił. Ale co już dawno należało uczynić, dla pewnych przyczyn na później odkładam: wtenczas dopiero stracić cię każę, kiedy się już żaden tak niegodziwy, tak występny, tak tobie podobny nie znajdzie, któryby nie przyznał że to się słusznie stało. Dopokąd kto taki będzie, coby cię śmiał bronić, żyć będziesz, a żyć będziesz jak teraz żyjesz, memi wiernemi i licznemi strażami dokoła obsadzony, abyś nie mógł ruszyć się przeciw Rzeczypospolitej. Na ciebie nic nie przeczuwającego oczy wielu osób patrzeć, uszy podsłuchiwać cię jak dotąd będą[3].
III. Czegożbyś więc, Katylino, spodziewał się jeszcze, kiedy ani

    razy odbył tryumf. Dziadem ich po matce byt starszy Scypio Afrykański.

  1. Na cztery lata przed zabiciem K. Gracha, M. Fulwiusz Flakkus był konsulem roku 125, razem z nim zamordowany przez szlachtę mającą na czele konsula Opimiusza. Plutarch, Gracchus, 47. Obacz notę 75 do mowy za Sextiuszem.
  2. Tym pretorem był K. Serwiliusz Glaucya, o którym obacz mowę za Rabiriuszem.
  3. Obacz co się powiedziało we wstępie o Fulwii, kochance Kuriusza, jednego ze spiskowych.