Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

czas jakiś w Larynum pozostała. Skoro zaś jej doniesiono że się zbliża termin tej sprawy, zaraz tu przybiegła, żeby oskarżycielom gorliwości, świadkom pieniędzy nie zabrakło, albo może żeby matko nie minął pożądany widok syna w sukni żałobnej w smutku pogrążonego.
LXVIII. Ale jak, myślicie, odbyła się podróż tej kobiety do Rzymu? Będąc niedaleko od Akwinum i Wenafrum, słyszałem i dowiedziałem się od wielu, jakie mnóstwo ludzi do tych miast się zbiegło, jakie powstało sarkanie mężczyzn i kobiet, że jechała kobieta z Larynum, od morza wyższego do Rzymu z niemałym pocztem sług i zapasem pieniędzy, żeby syna w kryminalny proces uwikłanego tym łatwiej zgubić. Ledwiebym nie powiedział że nie było nikogo, coby nie myślał że należało oczyścić błagalnemi ofiarami miejsca, którędy przejeżdżała, nikogo, coby nie sądził że ziemia, matka wszystkich, śladami występnej matki skalana została. Dla tego nie pozwolono jej w żadnem zatrzymać się mieście: nie było żadnego z tylu gospodarzy domów gościnnych, żeby jak zarazy nie unikał jej widoku: musiała w nocy miejscami bezludnemi jechać, nie śmiejąc w żadnem mieście, w żadnej gospodzie przenocować. Gzem się zaś teraz para, co knuje, oczom co dzień przemyśla, komu z nas mniema jest tajno? Wiemy jakich ludzi na pomoc wezwała, komu pieniądze przyobiecała, czyją wierność nagrodami zachwiać usiłowała. Dowiedzieliśmy się nawet o jej nocnych ofiarach, które myśli że łatwo ukryć potrafi, o jej modłach bezbożnych i ślubach przeklętych. Tak jest, nawet bogów nieśmiertelnych na pomne swej zbrodni wzywa, nie wiedząc że wolą bogów tylko pobożnością, sumiennością, godziwą modlitwą, nie krwią zbroczonym zabobonem, albo ofiarami dla popełnienia zbrodni zabitemi ubłagać można. Nie wątpię że bogowie nieśmiertelni jej zaciekłość i okrucieństwo od świątyń i ołtarzów swoich ze wzgardą odrzucili.
LXIX. Wy sędziowie, których los życzliwy jakby drugich bogów A. Kluencyuszowi dla zabezpieczenia reszty jego życia zdarzył, oddalcie od głowy syna zamach tej maiki. Wielu sędziów dla łez rodziców błędy dzieciom często odpuściło: my was prosim, żebyście to uczciwie przepędzone życie okrucieństwu matki nie poświęcili, ile że całe miasto municypalne przeciw niej powstające widzicie. Wiedzieć wam trzeba, sędziowie, że wszyscy mieszkańcy Larynum (niepodobna do wiary co mówię, a jednak szczera jest prawda), wszyscy mieszkańcy, mający po temu wiek i siły, do Rzymu przy-