Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/525

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pochlebia miłości naszej własnej zniżenie cudze, bo czyniąc porównanie, wyżej nas od zniżonego wznosi. Że ta wada wrodzona jest, ustrzedz się jej napaści niepodobna; atoli oprzeć się i można i potrzeba koniecznie, gdyż się sprzeciwia obyczajności, targa węzły towarzystwa, przyczyną jest uraz i zwaśnienia, wraża w serce podejrzenie, a zatem zaraża, i truje słodycz życia. Gdyby się chcieli nad tem zastanowić, zbyt liczni, na nieszczęście rodzaju ludzkiego, słuchacze obmowców, zrzedziałaby ciżba, która je otacza : widząc się opuszczonymi, mówićby przestali, a wtenczas zważywszy, iż takowem mówieniem obcych urażając, przytomnych nudzą, zawiedzeni w nadziei, iż się przypodobają, zmierziliby sobie, nie tylko nie zarobne, ale szkodliwe rzemiosło; odetchnęłaby okolica, gdzie plotki siejąc, jad swój rozpościerają; domy, gdzie goszczą, straciłyby odrazę, a posiedzenia stałyby się, czem być powinny, miłym po pracy spoczynkiem.
Nie bez przyczyny wspomniałem odrazę od domów, gdzie plotki sieją; nasycają one w goszczących ciekawość, zazdrość i zemstę, ale te, wzbudzające do uczęszczania powody, nie trwają długo. Tak jak zdrada miła, a zdrajca obmierzły; działacz baśni zrazu zabawny, dobrze jednak poznany, nienawiść i wstręt wzbudza. Równy los czeka wspólników, a niepoślednie między nimi trzyma miejsce, kto im w dumu swoim rozpościerać się pozwala. Nie usprawiedliwi go to, iż się sam do bajek nie przykłada : dość że je cierpi, obmowcą jest.
Może mi kto odpowie na to, com powiedział, iż trudno, albo raczej niegrzecznie jest usta ludziom zamykać, iż przepisywać innym reguły, jestto ujść za mędrka, dewota lub dziwaka. Umie w tem wszystkiem roztropność zachować miarę, a nakoniec gdyby jej żadnym sposobem zachować nie można było, lepiej być dziwakiem poczciwym, niż grzecznym zbrodnią; lepiej urazić osobę jednę, niż przykładać się do straty cudzego honoru, wzrostu, zysku i sławy.
Weszło to w modę (bo jakież przestępstwo w modę nie wchodzi), weszło to więc w pospolite użycie, a jak mówią, w ton wielkiego świata, iżby w posiedzeniach najmilszym rozmowy celem było cudze wyszydzenie. Prawda, iż ten sposób satyry jest zabawny, i sposobi do żartów dowcipnych umysły żywe, a zatem mające zapał rozżarzonej imaginacyi : jest więc, nie przeczę, sposób rozweselenia i zabawy. Ale jadowitość celu i złe skutki takowych rozmów, odstręczyć powinny umysły poczciwe od nieprawego rodzaju zabawy, a zwłaszcza, iż i one same mogą się stać podobnych rozmów celem. Wprawiony albowiem, w niegodziwe rzemiosło swoje ogadacz, tych tylko gotów oszczędzać, którzy go słuchają, ale skoro ich z oczu spuści, tym srożej rani, im dłużej się dla ich obecności od rażenia wstrzymał.
I to jeszcze, lubo w złej sprawie, mniemanem bywa wsparciem, gdy mówią słuchacze obmowców, iż nie dają ucha obmowie; ale się zastanawia ją nad dowcipnein, śmiesznem nakoniec opowiadaniem; jakbyto, bez szarpania cudzej sławy, dowcipnym, wymownym, śmiesznym być nie można. I owszem gdy człowiek dowcipny, a oszczędzający cudzą sławę, ma chęć bawić przytomnych miłą rozmową swoją, według przepisów uczciwego posiedzenia, znajdzie tyle sposobów, iż się stanie nierównie powabniejszym. Odwołuję się w tej mierze do przykładów; bo nie jestem tak w przesadzonej żarliwości zapamiętałym, iżbym zarazę, na którą powstaję, za powszechną osądził. Są baczni gospodarze i gospodynie, którzy nie dają się bezprawiu rozpościerać w domach swoich, a bawią się w nich lepiej bez obmowy, niż gdzieindziej z szarpaniem, sławy cudzej. Mówię z doświadczenia, bom był i nieraz takowych posiedzeń uczestnikiem. Są domy takowe, a co może zadziwi, ledwie nie częściej w miastach, niż na wsiach. Byłem ja sam, przyznać się muszę, przeciwnego zdania. Rozumiałem, iż miasta jedyną są stolicą takowych zbrodni, na które powstaję; ale gdy mi przyszło na wieś uczęszczać, albo jak to mówią, zostać parafianinem, z własnego doświadczenia powziąłem wiadomość, iż wsiom w tej mierze pierwszeństwo należy. To zaś mnie bardziej ku wsiom nakłania, iż w miastach, gdy dla wielości i różnicy widoków, małe nad każdą rzeczą jest zastanowienie, na wsiach też same widoki, im rzadsze, tym bardziej zastanawiają. Ciągłe więc są i stałe nad niemi uwagi, a te gdy jadowitość obmowców obwinia i czerni, stają się źródłem zjadliwszej jeszcze, niż była z pierwszego wejrzenia, obmowy i naigrawania.
Z żalem mi to mówić przychodzi, iż te osoby, od którychby dla powagi wieku i stanu najświętobliwszych przykładów zasięgać należało, te pospolicie najzjadliwszą bawią się obmową. Pozór ubolewania nad cudzą zdrożnością, służy ku jej objawieniu; sekret nibyto powierzony, gorzej i sporzej nad hasło, zdrożność cudzą, a czasem i cnotę w przywarę przeistoczoną, roznosi.
Chwalą czasem takie osoby, znajome sąsiady, ale przy tej chwale, zawsze się mieści takowy dotatek, iż tym srożej nibyto chwalonego czerni i upokarza. Zdaje się, iż w takowych osobach źródłem jest ich czynności żarliwość, a po większej części nic nie jest więcej nad zazdrość, iż być takimi jak są ci, których czernią, nie mogą. Jakoż rzadko godna chwały młoda mężatka, lub panna w oczach zgrzybiałej matrony; a zaś w starcach; obojej płci, zły wiek, który nastał : bo już korzystać nie mogą z tego, który niegdyś był dla nich, ale zczasem upłynął.
Wpadają w przywarę obmowy, częstokroć nieostrożnością swoją zbyt wymowni, a mało się nad słowami i wyrazami swemi zastanawiający, którzy chcąc zabawić posiedzenie opowiadaniem krotofilnem, żeby mu dodać żywości, wspierają je przykładami, a te biorą z osób znanych, aby się tym dokładniej wydawały. Nie ze złego serca, ani z myśli uszkodzenia rzecz pochodzi, ale gdy złe skutki przynosi, zdrożną jest, i wstrzymać się od niej należy. Niechcący, mówią na usprawiedliwienie swoje, takowe słowo z ust wypadło; z ust roztropnego, a czułego na poczciwość człowieka, nic bez wiedzy rozumu wypadać nie powinno.
W życiu świętego Jana Kantego, doktora Akademji Krakowskiej, jest położono, iż na ścianie izby, w której przebywał, i sobie i przychodzącym do siebie, takowe wypisał napomnienie :

Conturbare cave, non est placare svave;
Diffamare cave, nam revocare grave.

Strzeż się obrazić, bo trudno ubłagać;
Strzeż się obmawiać, bo trudno odwołać.

Nie dla wyboru wiersza, ale dla wielkiej prawdy, którą w sobie zawiera, powinienby się ten napis znajdo-