Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/524

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i zgromadzonych ziewnieniem, po niejakiem zamilczeniu przyłączył się do rozmowy, którą zastał, a była o rzeczach potocznych; zwrócił ją do czynów walecznych, a zatem swoich. Dowiedzieliśmy się, jak wielu zastraszył, jak wielu pobił, jak wielom przepuścił, na jak wielu się gotował; a zatem jak należało czcić tego, który i nastraszyć, i pobić umie. Nasłuchawszy się więcej niż do sytości bohatyra, brałem się do wyjścia, gdy mnie zatrzymał dotąd milczący, skromnej postaci w owem posiedzeniu sąsiad, o odwiodłszy na stronę rzekł : Mości panie, byliśmy z tym junakiem razem; jeszcze były kule nie zaczęły świstać, a on uciekł z placu. Nie dał mi i czasu z sobą mówić, gdyż się wrócił do posiedzenia, ale mnie te kilka słów jego pocieszyły, gdym widział wzgardzoną dumę, a razem oświeciły, iżbym okazałym nie wierzył pozorom.
Potrzebna jest waleczność, bo należy mieć krajowi obrońców : ale co tojest ta waleczność, jaka być powinna, a zatem jak się różni ten oryginał od złych kopij, jest rzecz godna roztrząśnienia.
Pospolicie śmiałość w napaści nazywamy odwagą, i nią się ów junak wyżej wspomniony chełpił; ale to, co zowiem odwagą, nie jest walecznością. Odwaga, jest, bardziej przymiot zmyślny, a zatem może być, i jest pospolicie darem przyrodzenia, i w tej mierze równa człowieka ze zwierzętami, które im drapieżniejsze, tym w większym stopniu ten przymiot posiadają. Nie jest więc skutkiem rozmysłu i przekonania, ale raczej gwałtownem wzruszeniem, które się nie posiada, a zatem częstokroć dla tego, iż więcej ufa sobie, niż zdołać może, zawodzi się w działaniu swojem. Skutkiem jej bywa zuchwałość, niekiedy szczęśliwa, a wówczas niesprawiedliwie przywłaszcza sobie zaszczyt, który się waleczności należy. Ta jest istotnie własnością człowieka, bo łącząc dar zmyślności, który odwagę stanowi, z uwagą, która umysłu jest dziełem; tam się wydaje, gdzie poprzednicze przekonanie kładzie jej obowiązek okazać dzielność swoję.
Gdyby ów mniemany junak, co ledwo na nas patrzył, prawdziwą walecznością był zaszczyconym, odmieniłby był zapewne postać swoję, patrzałby był i na nas w posiedzeniu, i w boju na nieprzyjaciela. Zamiast więc tego, iżby rozpostarł sławę swoję, nadwerężył ją, i stracił świadectwem niegdyś w boju współtowarzysza, waleczniejszego zapewne, gdyż skromnym był i nie przerwał milczenia aż wtenczas, gdy już nie mógł znieść bezczelnej chełpliwości, zwłaszcza gdy miała w oczach takiego świadka, który ją zeznaniem prawdy mógł zawstydzić.
Pospolicie się to trafia, iż im bardziej się kto nadstawia, tym dzielniej daje poznać, iż okazaniem chciałby nagrodzić, czego mu w istocie brakuje. Niechże jeszcze na trwożnych trafi, naówczas, jak owa Ezopa żaba, dmie się w dwójnasób; ale co też jej nadarzyło się, i takowym się trafia, nie żeby ich o śmierć przyprawiała zbyteczna wzdętość, ale co równie z życiem szacować można, tracą wziętość, którą utrzymywali, a natychmiast odkryci, zamiast dziwu, stają się widokiem wzgardy i politowania. Najbardziej takowych zawodzi skromna postać, rozumiejąc albowiem iż jest bojaźni oznaką, zapominają, a raczej nie wiedzą, iż to jest właściwy przymiot waleczności. Gdy więc gardząc, i naigrawając się chcą zastraszać skromnego, a cierpliwego słuchacza, a ten odkrywa się nakoniec tem czem jest, dopieroż nasze śmiałki, jak ów wojownik, uciekają z placu.
Zastanawiam się, i rozszerzam uwagi z chęcią i ukontentowaniem, nieraz będąc świadkiem, jak owe lwy i tygrysy, co to samem spojrzeniem chciały pochłonąć i zgubić, przywdziewają owczą łagodność i słodycz, skoro je czasem jedno rzucenie oka prawdziwie walecznego wskroś przejmie i nastraszy. Zelżeni w oczach, pokrywają uśmiechem ohydę swoję, i radziby wmówić w przytomnych, a czasem i w tego, który je karci, iż jak oni żartem zaczęli, tak też i z nimi żartami kończą. Uśmiecha się ze wzgardą na taki wybieg urażony, i zemstą się dalszą nie podli.
Bywa czasem prawdziwa, naganna jednak w działaniu odwaga, gdy na złe używa szacownego natury przymiotu. Nieustraszoność wznosi nad innych, i nadaje niejaką władzę : ale gdy za wzniesieniem staje się przyczyną wyniosłości i wzgardy, traci szacunek : gdy się staje wsparciem i pobudką, niekiedy gwałtownej przemocy, naówczas nieprawem jest narzędziem; i przeto powszechnem na siebie powstaniem, uśmierzoną i skaraną być powinna. Odwaga kłótliwa, która sobie przymówki z obojętych rzeczy rości, umyślnie na to, iżby się ze szkodą i osławieniem innych wydawała, niegodna jest względów poczciwego człowieka; a że się targa na wszystkie związki towarzyskie, cierpianą przeto być nie powinna. Odwaga przeciw zwierzchności, niecierpiąca słusznych krajowego prawa przepisów, dla tego, iż nie pozwalają nic czynić takiego, co szkodliwem być znają powszechnej całkowitości, takowa buntownicza odwaga zbrodnią jest, i w liczbie złoczyńców winnego umiescza.
Prawdziwa odwaga, i waleczności nazwiskiem słusznie zaszczycona ta jest, która wstrzymując rozumem zapędy swoje, tam się wydaje, gdzie konieczną potrzebę wydania się swojego widzi; taką jej pierwiastkowie nastręcza w powszechności miłość ojczyzny, w szczególności zaś sprawiedliwa siebie samego obrona, ratunek przyjaciela, ukrzywdzonych wsparcie; zgoła to wszystko, co się zgadza z przepisami sprawiedliwości i cnoty.
Nad odwagę i waleczność szacowniejsze jest jeszcze męztwo, a to do wszystkich się zdarzeń życia ludzkiego rozciąga, i oznacza umysł stały, żadną odmianą pomyślną, lub nieszczęśliwą równie niezwruszony, a taką zawsze trzymający miarę, która nieustraszonemu przy cnocie jest przyzwoita. Niech świat padnie, rzekł Horacyusz, przywalony ruiną nie zlęknie się poczciwy człowiek.


OBMOWA.

O niegodziwości obmowy tyle już i mówiono, i pisano, i tak z siebie i ze skutków swoich szkodzących jawną jest, iż coby się tylko w tej mierze powiedziało, byłoby wszystko powtarzaniem; jednak i powtórzyć nie zawadzi to, co się istotnie tycze społeczeństwa ludzkiego, którego ta zbrodnia największą jest nieprzyjaciółką.
Skoro się tylko obmowca w posiedzeniu pokaże, ma liczne otoczenia, a tego otoczenia, tej usilności słuchania, przyczynami są ciekawość i upodobanie. Nie przykrzy się słuchaczom, powtórzone szarpanie cudzej sławy; znać więc, iż ciżba z upodobania pochodzi, a zatem staje się wspólniczką złego dzieła.