Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
203
Pielgrzymuiącego ku Wiecznośći.

to ieſt do modlitew, do czytania ſłowa Bożego, do rozbierania grzechow moich albo też do opłakiwania onych, ſtarałem ſię mowić prawdę z bliznimi mymi, i do inſzych podobnych rzeczy, ktoreby wyliczać śiła czaſu wźięło.

Chrześćianin: A nierozumiałżeś na ten czas, że iuż zoſtaieſz w ſtanie doſkonałym?

Ufaiący: Tak ieſt; ale to niedługo trwało: Bo znowu nieſpokoine myśli trapiły mię i owſzem z przyczyny polepſzenia żywota mego.

Chrześćianin: Iak to bydz mogło? Ieżeli to prawda, żeś był polepſzył życia ſwego?

Ufaiący: Wiele rożnych rzeczy wzbudzały we mnie te myśli nieſpotkoine, oſobliwie niektore mieyſca piſma świętego iako to[1] wſzyſtkie naſze ſprawiedliwośći ſą iako ſzata ſplugawiona.[2] Z uczynkow zakonu nie będzie uſprawiedliwione żadne ciało.[3] Choćbyśćie wſzyſtko uczynili, co wam rozkazano, mowcie: Słudzy nieużyteczni ieſtesmy: bo coſmy byli powinni uczynić, uczynilismy, i tym podobne. Ztąd taką formowałem konſekwencią: Ieżeli wſzyſtkie moie ſprawiedliwośći ſą iako ſzata ſplugawiona, jeżeli żadne ciało z uczynkow zakonu uſprawiedliwione nie będzie, i ieżeli ieſtesmy ſługami nieużytecznymi, choćbysmy wſzyſtko uczynili co nam rozkazano; tedy bez wątpienia ieſt to głupſtwo, mniemać, że przez zakon

mo-
  1. Eſai. 6, v. 6.
  2. Gal. 3, v. 16.
  3. Luk. 17.