Strona:Dante Alighieri - Pieśniarz.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KANCONA XII.[1]

AMORZE, głośno skarżyć się znów muszę,[2]
By słyszał mnie świat cały
I abym wskazał, jak mam mocy mało.
Wlej nową siłę w moją biedną duszę,
By słowa me wezbrały
Całem cierpieniem, które mnie złamało.
Chcesz, abym zginął; obyż to się stało!
Lecz gdy powodu nie wyznam cierpienia,
Nikt nie da przebaczenia.
Nikt nie uwierzy, gdy męki wyliczę.
Lecz jeśli, panie, dobrem ci się zdało
Dać moc mi, niechaj słów nie słyszy brzmienia
Ta, która winna, że mnie śmierć ocienia,
Bo gdy usłyszy, litości gorycze
Mniej pięknem zrobią jej piękne oblicze.

Nie mogę uciec, bo wciąż znów powraca
Do mojej wyobraźni
I myśl ją każda moja z sobą wodzi.
Szalona dusza hołd jej pięknu spłaca
Nie szczędząc sobie kaźni,
Aż z bolu swego obraz piękny zrodzi;

  1. Utwór erotyczny, pisany zapewne nad Arnem, w jednej z dolin podalpejskich, w czasie wygnania (Fraticelli).
  2. I. 1. jest podobny do pierwszego wiersza kancony III.