Strona:Czesław Kędzierski - Mysia wieża.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A toć widzisz — brzmi odpowiedź, — żem chłopak mały i do szkoły idę.
— Idź sobie z Bogiem, — odpowiada na to wilk, — nic mi tu po tobie.
Wilk czeka dalej. Słucha, patrzy — i widzi, że znowu ktoś drogą nadchodzi. Pyta się więc chciwie?
— Kto ty jesteś, bracie?
A był to dziadek stary, który z trudem wielkim wlókł się noga za nogą. Dziadek tak więc odpowiada:
— A toć widzisz, żem starzec o kiju. Idę na odpust do tej wsi za borem, ale nie wiem, jak się tam zawlokę, tak mi już ciężą lata.
— Niech was Pan Bóg prowadzi, — odpowiedział wilk. — Ja tu na kogo innego czekam.
Wilk czeka dalej. Siedzi na swym