Strona:Czerwony kogut.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   163   —

Dwóch druhów rozdzieliła lipa: obu objęła swoimi korzeniami, obu jednako tuliła...


VII.

Od tego czasu miewali mieszkańcy Monikuń nocnego gościa.
Co noc, zanim pierwszy kur zapiał, wstawał Jan z Siwkiem z mogiły i, wsiadłszy na konia, wyjeżdżał na gościniec.
Ludzie bali się znajdować w nocy na gościńcu, nikt tam nie wychodził, wszyscy naradzali się, jakby się tego nieszczęścia całej wsi pozbyć.
Otóż zmówiła się młodzież i idzie do »wróżki«, tej samej, co Jagusię leczyła.
— Co robić z nieboszczykiem Janem? — pytają.
— W nocy, przy pełni księżyca pójdźcie na mogiłę Jana, wydobądźcie trupa i, odciąwszy głowę, połóżcie mu ją między nogi tak daleko, aby nieboszczyk, leżąc, nie mógł jej dostać rękami. Zakopcie go napowrót i posypcie mogiłę żółtym piaskiem — radziła wróżka.


VIII.

Minęło kilka nocy — na gościńcu spokój.
Jan już nie wyjeżdża, tylko, zanim pierw-