Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ziono w beczkach i wreszcie spalono na stosie.[1] Pod wpływem tej zbrodni, zażądał król St. August na sejmie r. 1776 zniesienia tortur, a Wojciech Kluszewski, kasztelan biecki dodał, że warto byłoby zaprzestać wogóle dochodzenia spraw o czary. Oba wnioski przyjęto jednomyślnie (Dyaryusz sejmu r. 1776, str. 432. Vol. leg. VIII, f. 882, tit. konwikcje). Ku upamiętnieniu tego faktu, wybito medal z napisem łacińskim, który w przekładzie brzmi: „„Mękami wyciągać zawsze wątpliwe wyznania zbrodni, pociągać do sądu obwinionych o rzekome związki z mocą szatańską zakazał sejm r. 1776 na wniosek króla Stanisława Augusta.“[2]

X.

Oprócz czarownic, awangardy hufców swoich, miał djabeł w Polsce i innych „sekwitów niemało: mataczów, wróżków, guślarzów, plotkarzów, zabobońców, bałwochwalców, czarnoksiężników, szkolników i szkodników, niepotrzebnych astrologów, proroków, medyków i innych nieprzerachowanych obojga płci pokuśników i zmylników“ (Gamalski). W kazaniach często jest mowa o lekownikach, czasownikach, świętoguślnikach, zaklinaczach, nawęzaczach, czasoguślnikach, ptakoprawnikach, sennikach, badaczach, wróżkach etc.; nie zna to jednak, aby wszystkie te kategorje czarnoksiężników rzeczywiście istniały w Polsce. Ksiądz tłumaczył tylko jak mógł wyrażenia łacińskie: arioli, haruscpices, sortilegi i t. d. – stąd tak obszerna terminologja.[3] Autor „Postępku prawa czartowskiego“ znał „takich wiele, którzy się wizjami nikczemnemi zwierciadłem parali, szukając skarbów abo wietrunków kruszcowych w ziemi“ autor „Czarownicy powołanej“ występuje jako testis oculatus miejsc osób takich, ksiąg, instrumentów i kół czarnoksięskich, zaznaczając, że się ta „przeklęta nauka spólnie z nowem wierzyszczem (t. j. protestantyzmem) w Polsce zagęściła, zwłaszcza po dworach senatorskich i przednich, iż nic nie rzekę o niektórych duchownych, że to sobie osobliwe dworstwo mieli, takie bezecniki, abo, jak je zwali, kunsztmistrze przy sobie chować, przepłacać i one jeden drugiemu odmawiać abo raczej wydzierać.“ (Czar. pow. 34). Monitował biskup Załuski, że trzeba „karać i karcić wszystkich, którzy wróżą przez powietrze, przez wodę, przez ziemię, przez

  1. Relacja naocznego świadka egzekucji w „Przyjacielu ludu“ 1835. Przedruk w „Sprawach ponurych“ St. Wasylewskiego.
  2. Smoleński, o. c. 88.
  3. Brückner, kazania średniowieczne. I, 40—41.