Przejdź do zawartości

Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dla pewnych świeckich respektów odwłoczą. Z których to dziatek nowonarodzonych krew wysysają, one tajemnie i nieznacznie mordując, z których potem ciał zwarzonych maści, proszki i insze godła szatańskie gotują. Nie wspominam rozmaitych chorób ludzkich i bydlęcych, które zarażają, jako i zboża po polu truciznami i sztukami czartowskiemi. Pytałem tu jednej niekiedy w Poznaniu, którą potem spalono, czemby też zabijali ludzie i bydło? Odpowiedziała mi, że mimo insze sposoby, mają jedno ziele pewne, które tylo na Łysej górze roście, ile mogą wiedzieć, gdzie też na ten czas był Zbór Heretycki; tego, prawi, tylo zwarzywszy, pokropić lubo człowieka lubo jaką bestię, której śmierci życzysz, natychmiast zdechnie. Czegom, prawi, i sarna doznała na psie, który skorom go tą wodą pokropiła, w koło się obróciwszy padł i zdechł.
Uważ że, jeśliż tego kąkolu nie trzeba wykorzeniać, nie tylo dla pokoju i dobra pospolitego, ale i dla obelżenia Boskiego Majestatu; powtóre — tej piekielnej nauki przez umowę niewyraźną wprawdzie z czartem, ale przez hasła wyraźne, gdy je wiernie chowają, jako ich ci nauczyli, którzy ich pierwej nawykli od samego czarta, uczyniwszy z nim umowę wyraźną i oczywistą. Bo nie tylo jem samem takowe bezecne instrukcje podają, ale i przykazują, jako najwięcej drugie niemi zarażać i do usługi czartowskiej, pogardziwszy Bogiem, zaprawować. Zaczem, qui fach per alium, per se facere videtur.
Pewien przykład tej to wyraźnej z czarty umowy i nie wyraźnej. Szlachcie jeden z Podlasia, ewangielik, mając synaczka, nie chciał go dać z sąsiedzkiemi dziatkami do kolegjum Pułkowskiego, ale mu z Niemiec kosztem niemałym zaciągnął mistrza, który ono dziecię w trzynastu niemal leciech spólnie z gramatyką potajemnie uczył czarnoksięstwa i z nim w kole czartowskiem często bywał. Raz już tylo ostatni miał być w niem na promocję i umowę wyraźną abo oczywistą z czartem. Zdarzył P. Bóg, iż inne sąsiedzkie dziatki odesłano na wakacje z kolegjum do domów, gdzie na jednem posiedzeniu z rozkazania rodziców spróbowali się z onym domatorem. A widząc ociec, że nierównia jego jedynakowi, odprawił inspektora, syna z drugimi dał do szkoły, który, poznawszy się z kondyscypułami, wkrótce nauczył niektórych swoich rówienników