Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A iż wiele rzeczy na panią jej urzędownie było powiedzianych, dla których o czary barzo była podejrzana, osobliwie, iż towarzystwo z niemi ustawicznie miała, rzecz jest podobna, że, wiedząc o czarach tam położonych, mężowi o tem powiedziała. I tak po pokazaniu i spaleniu do zdrowia pierwszego przyszła.
Ale gdybym chciał wspomnieć wszytko, co się w tem jednem miasteczku okazało, byłaby książka niemała. Barzo ich abowiem wiele było ślepych, chromych, wyschłych i rozmaitemi chorobami udręczonych, którzy według prawa zeznali, że te wszytkie choroby od czarownic mają, jedni na czas krótki, a drudzy aż do śmierci. Także, iż się im wszytko stało według powieści i pogróżek czarownic, bądź to w chorobie jakiej bądź w śmierci inszym. Co stąd pochodzi, że ziemia ta ma obywatele z więtszej części szlachtę, którzy próżnowaniem się bawią. A iż próżnowanie jest żagwią do grzechu dla życia nieporządnego z białemigłowami; gdy nieuczciwe białegłowy dla uczciwych małżonek porzucali, zrzadka się trafiło, żeby w sposób pomsty od białychgłów porzuconych mąż abo żona uczarowani nie byli, lecz nie tak się często między męską płcią jako między białogłowską najdowało, podobno dlatego, ile się domyślić możem, żeby, żony pomorzywszy abo posuszywszy, do pierwszych swych nałożnic mężowie się wracali.
Są i takie czarownice, które sędziów wejrzeniem tylko samem czarują, że im szkodzić nie mogą, także też o rzeczy główne obwinionym i na próbę danym umieją milczenie sprawić, że ich występki nie mogą być objawione.
Są i takie, które krucyfiks biczmi siekąc abo nożmi koląc dla odprawowania czarów obelżywych słów przeciw błogosławionej Panny czystości i Zbawiciela naszego z Jej niepokalanego żywota narodzeniu zażywają. Słów tych i spraw ich bezbożnych wspominać nie trzeba, ponieważ barzo uszy pobożnych ludzi obrażają, są jednak na piśmie schowane, jako krzczona niektóra żydówka inszych białychgłów nauczyła była. Z których jedna, Walburgis imieniem, w tym roku bliska śmierci będąc, gdy ją do pokuty czynienia upominano, zawołała: ciało i duszę moją oddałam szatanowi, ani mam nadzieje żadnej zbawienia. I tak skończyła.