Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stwa wielka pokazuje się. Zedechiasz, żyd czarnoksiężnik, za Ludwika Pobożnego cesarza, człekiem jak piłką do góry rzucał; na ćwierci go poszarpawszy, znowu do kupy spajał. Wóz z końmi i sianem połykał, według Majolusa in Diebus canicularibus, Ollerus kunsztu czarnoksięskiego w Szwecji; tem rzemiosłem na wojnach uczynił się sławny, jako świadczy Saxo Grammaticus. W Danji zaś był Oddo niejaki, tejże nauki mistrz, niezbożny rozbójnik morski, który bez żadnego statku wielkie przebywał morza swemi czarami, nawałności zburzywszy, nieprzyjacielskie wywracał okręty Gwagninus autor za Kazańskiem królestwem (do Moskwy teraz należy) trzy wylicza ordy tatarskie, które w czarach są bardzo zatopione. Barannus, król Bulgarji, ile razy chciał, w wilka się zamieniał, to niewidzialnym się czynił, alias wzrok ludzki omamiał, oszukiwał. Wacław, król czeski, miał takiego czarnoksiężnika na swoim dworze, imieniem Zyto, który w Pradze czeskiej jednego z czarnoksiężników pryncypalniejszego, rozdziawiwszy swą gębę, aż do uszu całkiem połknął, same powalane zostawiwszy trzewiki czyli bóty jego, poszedł potem na stolec, pozbył go w wannę wody pełną i stawił spektatorom śmiejącym się wszytkiego zmaczanego, jako pisze Joannes Dubravius, ołomucki biskup, historyk czeski, libro 23. Ten sam Zyto, dobrego w piekle wymłócenia godny, królowi temuż prezentował się w purpurze, jako król albo książę, to w siermiędze, jako chłop. Król po ziemi szedł, a on obok koło króla płynął po wodzie; koło króla, jadącego poszóstną karetą, jechał wózkiem, zaprzągłszy koguty. Podczas bankietu gości siedzących ręce w nogi wole albo końskie zamieniał, rogi im dając jelenie. Trzydzieści uformował wieprzów z siana wiązanek, puścił na pastwisko jednego piekarza, potem mu je przedał w nadgrodę spasienia, dyskretnie przestrzegając, aby je do rzeki nie puszczał. Czego że nie obserwował piekarz, do wody puścił, obaczył, że wieprze potonęły, a tylko wiązanek siana 30 pływało. Pobiegł do Zyta owego czyli Zytona, żaląc się na wielką swoją szkodę i zastał Śpiącego; budził, za nogę ciągnąc; nogę mu urwał; za co od Zytona na sąd pociągniony, odstąpił swej pretensji. Tenże autor.
Karol IX, król francuski, że serio et rigorose na herezję w Francji wszczynającą się nacierał, heretycy takich znaleźli