Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


dziach, bydle, ziemskich urodzajach nie czyniły, także o bytności latawców i latawic, żaden wątpić nie może, który jedno historje czyta, ponieważ tak kanony, jako doktorowie święci od wielu set lat siła o nich na potomne czasy podali i zostawili. Aczkolwiek w tych różność jest, iż szatani latawcy przeszłych czasów z białymigłowami niektóremi nad wolę ich obcowali, o czym Nider w księgach swoich także i Thomasz Brabantinus piszą.
Teraźniejsze zaś czarownice, że tej sprośności szatańskiej podlegają, ichże własne świadectwa wiarę czynią, i te sprawy swoje podobne być nam pokazują, nie jako się po ten czas działo poniewolnie, ale dobrowolnie, z chęcią się na brzydkie upodobanie szatańskie podając. Ilekolwiek abowiem było ich od nas zostawionych na karanie urzędowi świeckiemu w różnych biskupstwach, wszystkie przez wiele lat, to jest do dwunastu, dwudziestu i trzydziestu tym obrzydliwościom szatańskim służyły, a zawsze z odstąpieniem od wiary, bądź zupełnym bądź w cząstce jakiej. Co wszystkim tamtym obywatelom jest wiadomo; wyjąwszy abowiem te, które, do wiary św. przywróciwszy się, pokutę potajemnie odprawowały, nie mniej czterdziestu ośmi w piąci leciech na ogień skazanych było, nie tak wszakże im była dana wiara, jako tym, które dobrowolnie się na pokutę udawały. A te wszytkie w tym były zgodne, iż na znak odstępstwa swego potrzeba, żeby się taką szkaradnością mazały.
O których szczególnie w drugiej części tej księgi będzie się mówiło, gdzie ich sprawy zosobna będą opisane, opuściwszy te, których towarzysz nasz inquisitor Kumański w hrabstwie Burbiskim doszedł: który jednego roku, t. j. 1485 czterdzieści czarownic i jednę skazał na ogień. Te wszytkie jawnie przyznawały się do tego brzydkiego obcowania z szatany.
Co się tknie drugiej wątpliwości, jeśli czarownicy z tych brzydkości szatańskich początek mają, powiedamy z św. Augustynem, iż to jest prawda, że wszystkie zabobonne nauki z zaraźliwego spółkowania szatanów z ludźmi początek wzięły.

(Młot na czarownice, 65—70).


JEŚLI W TAKOWYCH BRZYDKOŚCIACH SZATANI LUDZKIEGO NASIENIA ZAWSZE ZAŻYWAJĄ.

W rozwiązaniu tej wątpliwości nie może się nic tak dalece pewnego powiedzieć oprócz tej do wiary podobnej dystynkcji