Strona:Cyd.djvu/062

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niech myśl o zemście nie przygasa,
choć serce zbudzi się przez chwilę.

ELWIRA
Pani, Infantka tu nadchodzi.


SCENA 2.
SZIMENA, ELWIRA, INFANTKA, ELEONORA.

INFANTKA
Nie myśl, Szimeno, choć się spieszy

księżniczka twoja, by cię witać,
że cię szczebiotem słów pocieszy.
Los twój bolesny i straszliwy.
Lecz, gdybyś znała serce moje,
w niem byś odgadła niepokoje:
jaką z tajemnic lica kryją,
co przemilczają moje usta,
dlaczego uśmiech niewesoły?
Przychodzę westchnąć z tobą społy,
gdy o Rodryga będziesz pytać.
Wszak wiesz to, iż dokonał cudu?

SZIMENA
Nie mnie brać udział w chwalbie ludu,

ni wspólnem wam weselu.
Was niechaj cieszy nagłość cudu;
wróg dla mnie w waszym przyjacielu.
On ci was wczora wywiódł z matni;
gdy wiara ludu weń uwierzy
i król w nim ufność swą położy,
napewno wieniec, co go zdobi,
pierwszy w szeregu, nie ostatni!