Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/495

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
482CHIMERA


ZACHWYCENIE.

W otchłani dawnych lat
Budzą się senne echa,
Umarłych cichy świat
Z za mogił się uśmiecha...
Staje się wielki cud:
Jak mgły osłona blada,
Rzeczywistości złud
Stubarwna łuska spada.
Kruszy się granit skał,
Słońc jasna ćmi się szata,
Znikają widma ciał,
I wszelki pozór świata.
Przystanął w biegu czas,
Ucichły serca bicia,
I niema, niema nas,
I niema więcej życia...
Ogniska tylko dwa
Ostały po tym zgonie...
To wieczne szczęście trwa,
I wieczna miłość płonie.

J. Mzura.